Dach zawalił się w oddanym do użytku w sierpniu ubiegłego roku obiekcie. Mieszkańcy już od dawna zgłaszali, że nawet podczas mniejszych opadów na dachu zbiera się woda. Wtorkowej nawałnicy jednak dach nie wytrzymał.
Dyrektorka Zespołu Szkół im. Jana Kochanowskiego na osiedlu Pod Lipami, Danuta Mikołajczak rozmawiała z dziennikarzami TVN24. Mikołajczak informację o przeciekającym dachu dostała informację od innych osób. Poszła to sprawdzić. Na miejscu były dzieci, które przygotowywały się do zajęć i biegały po korytarzu.
Na podłodze było coraz więcej wody, więc dyrektorka poprosiła nauczycieli o zebranie grup dzieci, którymi się opiekowali.
Kiedy poszłam obejrzeć wszystkie segmenty sali, gdzie już leciało i było bardzo mokro, to już były sekundy. Nie wiem, jak szybko biegłam, ale powtarzałam tylko: "ewakuacja!". Nauczyciele bardzo sprawnie wyprowadzili dzieci, my jeszcze się odwróciliśmy i zobaczyliśmy, czy wszystko jest okej, a dosłownie kilka sekund za nami - zdążyliśmy wejść do łącznika, był z nami jeden trener - spadł dach
opisuje Danuta Mikołajczak.
Sprawę zawalonego dachu zbada specjalna komisja pod nadzorem Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego. Osobne śledztwo w tej sprawie ma też przeprowadzić prokuratura. Więcej o tym pisaliśmy już na naszej stronie internetowej.