Do zdarzenia doszło w sobotę (8 października) na lotnisku Poznań - Ławica. Funkcjonariusze Zespołu Interwencji Specjalnych patrolując ogólnodostępny terminal zauważyli pozostawiony bagaż. - Natychmiast wyznaczyli strefę bezpieczeństwa i zawiadomili zarządzającego lotniskiem o konieczności ewakuacji osób przebywających wewnątrz i na zewnątrz hali przylotowej. Łącznie ewakuowano 250 podróżnych - informuje Straż Graniczna.
Po stworzeniu i zabezpieczeniu strefy bezpieczeństwa do sprawdzenia czarnej, dużej walizki przystąpił miner-pirotechnik ubrany w kombinezon EOD 9. - Za pomocą urządzenia rentgenowskiego prześwietlił bagaż, który jak się okazało zawierał ubrania i rzeczy osobiste - mówią strażnicy. Ostatecznie bagaż przekazano do punkty rzeczy znalezionych, który znajduje się w porcie lotniczym w Poznaniu-Ławicy. Walizka oczekuje na odebranie przez właściciela.
Przy tej okazji strażnicy apelują do podróżnych o rozwagę i niepozostawianie bez opieki bagaży, a także zwrócenie baczniejszej uwagi na tych, którzy przyczyniają się do tego typu utrudnień. - Każdorazowe pozostawienie bagażu bez opieki skutkuje uruchomieniem szeregu procedur bezpieczeństwa oraz utrudnia prawidłowe funkcjonowanie portu lotniczego, a także naraża jego właściciela na wysoki mandat karny - mówią strażnicy.