Jacek Jaśkowiak już jakiś czas temu przyznał, że regularnie otrzymuje pogróżki. Telefony, maile, w których ktoś groził prezydentowi Poznania śmiercią w pewnym momencie już nikogo nie dziwiły. Takie zdarzenia nie były jednak ignorowane. Każdorazowo były one zgłaszane policji. Ostatnio o takich zdarzeniach nie mówiło się zbyt często. Okazuje się jednak, że prezydent Poznania nadal otrzymuje pogróżki! Tylko w ostatnich dniach Jacek Jaśkowiak otrzymał telefony i maile z groźbą śmierci. Jak mówi w rozmowie z Super Expressem - w związku z tym - stosuje się do zaleceń ekspertów do spraw bezpieczeństwa.
Mogę jeździć rowerem, mogę chodzić też między poznaniakami czy jeździć transportem publicznym. Natomiast są pewne elementy, których muszę przestrzegać, na przykład w tych godzinach regularnych, gdy jadę do pracy lub wracam z pracy jestem zobowiązany do tego, by korzystać z samochodu lub z tego, że jestem tym samochodem zawieziony
Mówi prezydent Jaśkowiak.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Mimo tego, że eksperci zalecają, by prezydent zdecydował się na osobistą ochronę, Jaśkowiak takiej decyzji - póki co - nie podjął.
Korzystam z pewnych elementów, które mają zredukować takie ryzyko ewentualnego zamordowania mnie. Są pewne sytuacje, w których jestem na przykład zobligowany do założenia kamizelki kuloodpornej. Przestrzegam tych zaleceń
dodał prezydent Poznania. Wzmożone środki ostrożności wśród samorządowców zostały wprowadzone po zabójstwie prezydenta Gdańska, Pawła Adamowicza podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Mimo, że sprawca jest w rękach policji, nie udało się nawet ruszyć z procesem. To - zdaniem Jaśkowiaka - również wpływa na liczbę pogróżek, które do niego trafiają.
Cały wywiad Kamili Biedrzyckiej z prezydentem Poznania możecie zobaczyć poniżej: