Szewstwo. Historia zawodu
To jeden z najstarszych fachów wciąż istniejących w Polsce. Rzeczpospolita była potęgą w przetwórstwie skóry już w czasach średniowiecza. Najstarsze wyroby szewskie, które znaleziono na terenie naszego kraju pochodzą z XI wieku. Wówczas szewcy w głównej mierze specjalizowali się w szyciu butów, a nie ich naprawię. Profesja szczyt popularności przeżywała w XIX wieku. Modne stało się wówczas posiadanie licznych par obuwia. W największych miastach istniały nawet osiedla szewskie, gdzie rzemieślnicy żyli razem ze swoimi rodzinami. Branża zaczęła odczuwać problemy w okresie powojennym. Co miało związek z pojawieniem się licznych fabryk i działających w nich maszyn, które zastąpiły pracę człowieka. Wówczas zmieniła się specyfika zawodu. Szewcy skupili się w głównej mierzę na naprawie butów, a nie ich szyciu.
Na czym polega praca szewca?
Szewstwo to rzemiosło polegające na szyciu i naprawianiu obuwia. Do zadań reprezentantów tej profesji należą takie czynności jak: zreperowanie zniszczonych podeszw, wymiana obcasów czy wszycie nowych zamków w butach. Szerzej o kulisach pracy i o niezbędnych dla szewca narzędziach porozmawialiśmy z panem Pawłem Kapturem, prowadzącym zakład szewski na osiedlu Chrobrego, na poznańskim Piątkowie.
Przede wszystkim musi być maszyna czyszczarka, na której wykonuje się połowę wszystkich czynności. Przygotowanie do klejenia, oczyszczanie. Oczywiście maszyna do szycia. Wiadomo, bez tego szewc by nie mógł istnieć, dużo ludzi pyta czy mam maszynę. Wydaje mi się, że szewc bez maszyny do szycia to nie jest szewc. Jeżeli chodzi o resztę, to wiadomo młotek służący do wielu podstawowych spraw, chociaż w dzisiejszych czasach jest coraz więcej takich spraw, które wymagają innych narzędzi, które kiedyś nie były nam potrzebne. Dzisiaj nie ma aż tylu butów skórzanych, w większości są ze skóry ekologicznej. Kiedyś był też na przykład jeden klej, a teraz są cztery. Trochę się zmieniło, ale jeżeli chodzi o samą naprawę to jest wciąż tak samo, zawsze buty się psują - podkreśla pan Paweł Kaptur.
Jaka przyszłość czeka zawód szewca?
W dawnych czasach szewców nie brakowało. Profesja należała do najpopularniejszych zawodów rzemieślniczych. Obecnie jest niestety dużo gorzej. Pan Paweł Kaptur zwraca uwagę na to, że dawniej było dużo więcej pracy, której zaczęło brakować po wejściu na rynek polski zagranicznego kapitału, głównie z Chin. Zainteresowanie zawodem wśród młodych osób jest niewielkie.
Jest praktycznie znikome. W zasadzie wcale nie ma żadnych uczniów. Nikt w tym zawodzie się nie chce uczyć, taka jest prawda. Jak nasze pokolenie wymrze to nie wiem czy w ogóle to rzemiosło się utrzyma. Po prostu kończy się jak wiele innych zakładów rzemieślniczych, takich jak zegarmistrzowie czy złotnicy. To się wszystko powoli kończy i tak samo będzie z nami. Jest nas coraz mniej. Są co prawda w marketach jakieś zakłady, ale to są ludzie, którzy są przyuczeni przez miesiąc czasu i zbytnio pojęcia nie mają o takiej głównej naprawię, której ja, czy inni szewcy z prawdziwego zdarzenia uczyli się od zera i potrafią na pewno o wiele więcej niż marketowcy - zauważa pan Paweł Kaptur.
"Jak są dobre chęci i fajna praca to robi się wszystko"
Pan Paweł Kaptur pochodzi z rodziny o szewskich tradycjach, ten sam fach wykonywał jego ojciec, który wciągnął go w ten zawód. Nasz bohater pracuje w tej profesji od 1983 roku. Obecnie prowadzony zakład na osiedlu Bolesława Chrobrego 47, na poznańskim Piątkowie jest jego trzecim miejscem pracy, wcześniejsze znajdowały się na tym samym osiedlu. Jak sam podkreśla w swoim fachu lubi robić wszystko.
Jeżeli jest praca i jest tej pracy dużo, to człowieka z jednej strony cieszy, że jest ta praca, ale z kolei jeśli tej pracy nie ma to człowiek ubolewa. Są dni, że jest tej pracy dużo, a są dni, że jest pracy mało. Lubię wszystko robić. Jak są dobre chęci i fajna praca robi się wszystko - mówi pan Paweł Kaptur.
Zobaczcie zdjęcia z zakładu szewskiego pana Pawła Kaptura!
Polecany artykuł: