Kiedy wybory prezydenckie w 2025 roku?
Konstytucja w kwestii wyboru prezydenta RP stanowi jasno. - Wybory Prezydenta Rzeczypospolitej zarządza Marszałek Sejmu na dzień przypadający nie wcześniej niż na 100 dni i nie później niż na 75 dni przed upływem kadencji urzędującego Prezydenta Rzeczypospolitej, a w razie opróżnienia urzędu Prezydenta Rzeczypospolitej - nie później niż w czternastym dniu po opróżnieniu urzędu, wyznaczając datę wyborów na dzień wolny od pracy przypadający w ciągu 60 dni od dnia zarządzenia wyborów - czytamy w artykule 128. punkcie 2. Konstytucji RP. Przypomnijmy, że od 2010 roku (po przyspieszonych wyborach po katastrofie samolotu z prezydentem Lechem Kaczyńskim na pokładzie) kadencja prezydenta kończy się 6 sierpnia. Dawniej (od 1990 do 2005 roku) był to 23 grudnia.
Kiedy możliwe terminy wyborów prezydenckich?
Skoro jest "okienko" od 75 do 100 dni od dnia końca kadencji, oznacza to od trzech do czterech niedziel dostępnych do zorganizowania wyborów. W 2025 roku, w tym wypadku są to cztery terminy: 4, 11, 18 i 25 maja. Druga tura odpowiednio dwa tygodnie później odbywała się 18, 25 maja, bądź 1 lub 8 czerwca. Przy tym eksperci mówią, że marszałek Sejmu Szymon Hołownia najprawdopodobniej ogłosi wybory na 18 maja (druga tura byłaby wtedy 1 czerwca). Zaznaczmy, że od tych terminów nie ma żadnych odstępstw (jedynie poza przypadkiem wprowadzenia konstytucyjnego stanu nadzwyczajnego). Marszałek Sejmu może to zrobić między 6 stycznia, a najpóźniej 6 lutego 2025 roku, czyli zgodnie z Kodeksem Wyborczym nie później niż 7 i nie wcześniej, niż 6 miesięcy przed końcem kadencji Prezydenta RP.
Potencjalni kandydaci na prezydenta. Kto wystartuje?
Choć kampania wyborcza rozpocznie się oficjalnie dopiero w momencie ogłoszenia terminu wyborów przez marszałka Sejmu, co nastąpi najprawdopodobniej w okolicach lutego 2025 roku, to już wcześniej będą ogłaszani kolejni kandydaci na to stanowisko. Jak dotąd oficjalnie swoją kandydaturę ogłosili Sławomir Mentzen z Konfederacji, który otrzymał także nominację od partii, oraz Marek Jakubiak, kandydat Wolnych Republikanów. Kandydatem Polski 2050 i prawdopodobnie także Polskiego Stronnictwa Ludowego będzie marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Potencjalnym kandydatem jest także dziennikarz i influencer Krzysztof Stanowski. Reszta kandydatów jest na razie w sferze domysłów. Kandydatem Koalicji Obywatelskiej będzie najprawdopodobniej Rafał Trzaskowski, jednak na potencjalnej liście jest wymieniany także Radosław Sikorski. Przez część mediów był wielokrotnie wymieniany także premier Donald Tusk, jednak wielokrotnie zaprzeczał on już, że wystartuje. Decyzja KO ma zostać ogłoszona 7 grudnia. Lewica nadal zastanawia się, czy poprzeć kandydata Koalicji Obywatelskiej, bądź wystawić kobietę. Mają to być wicemarszałkini Senatu Magdalena Biejat, bądź ministra rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. Wśród kobiet startujących w wyborach prezydenckich wymienia się także dziennikarkę i menadżerkę w Telewizji Polsat Dorotę Gawryluk, choć ona sama, jak i stacja zaprzeczyły tym doniesieniom. Miałaby nią być także, wyłamująca się spod Koalicji Obywatelskiej, posłanka Zielonych Klaudia Jachira.
Kto z PiS-u na prezydenta?
Najciekawsza rozgrywka prezydencka odbywa się jednak w PiS-ie. Andrzej Duda z racji swojej drugiej kadencji nie może po raz kolejny brać udziału w wyborach, więc partia Jarosława Kaczyńskiego szuka idealnego kandydata. W sierpniowej rozmowie z Radiem Maryja Kaczyński stwierdził, że kandydat PiS - musi być młody, wysoki, okazały, przystojny. Wyborcy te wymogi wizerunkowe stawiają wysoko. Musi mieć rodzinę. Musi znać bardzo dobrze język angielski. Najlepiej jakby znał dwa języki - mówił prezes PiS. Na giełdzie kandydatów ma być 5 nazwisk. Co na to wyborcy PiS? Pollster przeprowadził dla programu informacyjnego TVP - i9.30 sondaż. Sprawdzono, kto według wyborców partii Kaczyńskiego miałby startować w wyborach prezydenckich. Według niego największe poparcie ma były premier, Mateusz Morawiecki. Jego kandydaturę popiera 43 proc. wyborców PiS. Na drugim miejscu, choć z decydowanie gorszym wynikiem jest była premier Beata Szydło. 12 proc. wyborców PiS chce, by to ona reprezentowała partię Jarosława Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich. Na ostatnim miejscu na podium jest były szef MON Mariusz Błaszczak z 9 proc. Na dalszych miejscach są: Tobiasz Bocheński (7 proc.), Karol Nawrocki (6 proc.), oraz Zbigniew Bogucki (0 proc.). 5 procent ankietowanych wskazało innego kandydata, a aż 18 proc. nie wiedziało kogo wskazać. W grze o prezydenturę prawdopodobnie liczą się już tylko: Karol Nawrocki, Zbigniew Bogucki, Mariusz Błaszczak i Przemysław Czarnek. Ogłoszenie kandydata PiS nastąpi prawdopodobnie w drugiej połowie listopada.
Wybory prezydenckie w Polsce. Kto będzie kandydował?
Wybory prezydenckie już za około pół roku. Na ten moment potwierdzone kandytury (choć z racji na kalendarz wyborczy są oni jeszcze nieoficjalni) to:
- Sławomir Mentzen (Konfederacja)
- Marek Jakubiak (Wolni Republikanie
Lista ta będzie na bieżąco aktualizowana.