23 listopada 1929 roku uruchomiono elektrociepłownię Garbary. Żelbetonowy budynek ustawiono na 2187 palach o długości od 6,5 do 10 metrów. Zużyto 900 ton stali do zbrojeń, 11 000 m³ żwiru i 425 wagonów cementu. Powierzchnia budynku głównego wyniosła 980 m², kotłowni - 2050 m², a rozdzielni - 450 m². Działały trzy kotły opalane miałem węglowym z grysikiem i dwa turbogeneratory, każdy o mocy 8/10 MW. Chłodzenie zapewniała woda z Warty, doprowadzana dwoma metrowej średnicy rurociągami. Jeden z kominów do dzisiaj jest jednym z najbardziej charakterystycznych elementów panoramy Poznania. Jednak wkrótce zostanie on zburzony.
U podstawy zostaną zamontowane ładunki wybuchowe, a następnie komin zostanie "położony" na naszym terenie. Mamy profesjonalną firmę, która zajmuje się takimi wyburzeniami. Obecnie prowadzone są szczegółowe ustalenia w tej sprawie m.in. z policją, strażakami, a także PKP, bo to nasz sąsiad. Komin nie jest zabytkiem, tak więc jego wyburzenie nie wymagało żadnych zgód ze strony konserwatora. Na naszym terenie znajduje się jednak 7 innych budynków, które są zabytkami i w ich sprawie konsultujemy się z konserwatorem
powiedział w rozmowie z serwisem epoznan.pl Grzegorz Rogulski z firmy Robyg, która w ubiegłym roku kupiła teren EC Garbary. Kiedy ogromny komin zostanie wysadzony w powietrze? Tego inwestor nie zdradza. Wszystko ze względów bezpieczeństwa. Tłum gapiów mógłby zagrozić ich życiu lub zdrowiu.
Co pojawi się w miejscu dawnej elektrociepłowni Garbary? Póki co nie wiadomo. Jakiś czas mówiło się o ponad 1000 mieszkaniach i powierzchniach handlowych i biurowych. Ostateczny kształt inwestycji zależy jednak od tego, co znajdzie się w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego. Ten mamy poznać jeszcze w tym roku.