Liczby, które mówią wiele o wiernych
W niedzielę 19 października w parafiach w całej Polsce odbyło się coroczne liczenie wiernych i osób przystępujących do komunii. Proboszcz z Koziegłów, ks. Daniel Wachowiak, przedstawił szczegółowe dane ze swojej parafii w mediach społecznościowych.
Jak poinformował duchowny, w mszach uczestniczyło 609 osób – 243 mężczyzn i 366 kobiet – z 3049 parafian. „Frekwencja wyniosła zatem 19,97 proc. (w ub. roku 17,44 proc., a w 2023 r. 18,78 proc.). U Komunii Św. były 284 osoby (M 88, K 196)” – przekazał ksiądz. Jak zaznaczył, w poprzednich latach liczby te były jeszcze niższe, choć nadal niepokojące.
Proboszcz o hipokryzji i „religijnym lenistwie”
We wpisie duchowny odniósł się także do deklarowanej przez Polaków wiary. Przypomniał, że w kraju za wierzących uważa się około 80 proc. społeczeństwa, jednak rzeczywista obecność w kościołach temu przeczy. „Gdyby w parafii wprowadzono obowiązkowe indeksy obecności przed I Komunią Świętą i bierzmowaniem, frekwencja byłaby większa” – zauważył ksiądz Wachowiak.
Nie szczędził przy tym gorzkich słów swoim parafianom. „Z drugiej strony naprawdę jest to żenująca hipokryzja: uznawać się za wierzących, domagać się sakramentów, zaświadczeń typu ‘chrzestny’ i nie chodzić regularnie na mszę niedzielną, tylko wówczas, gdy ‘trzeba’” – napisał. Dodał, że czasem duchowni muszą nawet sprawdzać, czy osoba prosząca o sakrament w ogóle uczestniczy w liturgii.
„Wolę pusty kościół niż pełen diabłów”
Pod koniec swojego wpisu ksiądz Wachowiak podsumował, że problem nie leży po stronie duchowieństwa, lecz w postawie wiernych, którzy „zawsze znajdą wymówkę”. Jak stwierdził, współcześni Polacy często tłumaczą swoje nieuczestniczenie w mszach niechęcią do kleru.
„Ważne, by usprawiedliwić swoje religijne lenistwo przez zrzucenie odpowiedzialności na innych (szczególnie na kler). Bogu dzięki przy tym za prawdziwie wierzących. Wolę pusty kościół, niż pełen diabłów” – zakończył wpis duchowny.
Słowa proboszcza odbiły się szerokim echem w mediach społecznościowych. Jedni chwalą go za odwagę i szczerość, inni zarzucają brak empatii wobec wiernych. Sam ksiądz na razie nie odniósł się do fali komentarzy, jaką wywołał jego wpis.
