Kościół

i

Autor: fot. Canva/ johny007pan

Kościół

Ksiądz z Lubonia modlił się o więzienie dla Palikota. Brak kontaktu z proboszczem parafii

Sprawa miała swój początek w niedzielę, 6 października na mszy w kościele parafialnym pw. św. Maksymiliana Marii Kolbego w Luboniu - Lasku. To nie pierwszy raz, gdy ten ksiądz wypowiadał się na polityczne tematy, przez co z resztą miał problemy. Próbowaliśmy skontaktować się z proboszczem tej parafii.

Modlitwa za więzienie dla Janusza Palikota w lubońskim kościele

W czwartek, 3 października były polityk, poseł i założyciel Twojego Ruchu, Janusz Palikot został zatrzymany przez policję, a następnie aresztowany. Jest znany ze swoich kontrowersyjnych happeningów, negatywnego nastawienia do kościoła, czy np. ściągania krzyża z sali plenarnej Sejmu. Teraz jeden z księży w podpoznańskiej parafii postanowił pomodlić się o... skazanie biznesmena na więzienie.

Modlitwa o uwolnienie księdza i więzienie dla Palikota

O sprawie pierwszy poinformował Głos Wielkopolski, do którego zgłosił się czytelnik oburzony słowami księdza. Brzmiały one następująco: - (Módlmy się) o natychmiastowe uwolnienie z aresztu ks. Michała Olszewskiego i dwóch pań urzędniczek, a przynajmniej o natychmiastowy areszt i więzienie dla towarzysza Palikota i jego wspólników oskarżonych o defraudację 70 milionów złotych, abyśmy mieli chociaż namiastkę poczucia, że żyjemy w kraju sprawiedliwym i praworządnym - mówił podczas niedzielnej mszy ksiądz Waldemar Babicz, rezydent parafii św. Maksymiliana Marii Kolbego w Luboniu.

Co na kontrowersyjne słowa księdza poznańska kuria?

Sprawę skomentował także rzecznik poznańskiej Kurii Metropolitalnej na łamach Głosu Wielkopolskiego. - Z pewnością cytowane w e-mailu stwierdzenie jest niestosowne i nie powinno paść z ambony - przekazał ks. Maciej Szczepaniak. My także skontaktowaliśmy się z księdzem, aby uzyskać więcej informacji. - Proszę wyjaśnić wątpliwości z proboszczem parafii, który jest odpowiedzialny za głoszone w kościele słowa, także przez jego współpracowników - przekazał lakonicznie rzecznik poznańskiej kurii. Do momentu publikacji tego artykułu nie mogliśmy dodzwonić się do proboszcza parafii w Luboniu, telefonu nikt nie odbierał, lub był wyłączony. Według informacji Głosu Wielkopolskiego jednak proboszcz parafii pw. Maksymiliana Marii Kolbego ma ubolewać nad całą sytuacją. Sprawa już miała trafić także do dziekana, oraz przełożonych księdza.

Zobaczcie, co robił inny, już były ksiądz z Wielkopolski