Zamówienie, które skończyło się kradzieżą
Do zdarzenia doszło w sobotni wieczór na poznańskim Piątkowie. To właśnie wtedy pizzeria Raptorius przyjęła pozornie zwyczajne zamówienie. Klient poprosił o dwie duże pizze rzeźnickie i wskazał adres na osiedlu Sobieskiego 22.
– Sprawca zadzwonił, zamówił i prosił o telefon, gdy dostawca będzie na miejscu. Tak też się stało, koleś czekał już z telefonem przy uchu, a gdy nasz dostawca odblokował bagażnik, złodziej chwycił torbę wraz z jej zawartością i oddalił się – relacjonuje pizzeria.
Całe zajście trwało zaledwie chwilę. Dostawca, niczego niepodejrzewający, został całkowicie zaskoczony. Złodziej wykorzystał moment, by zabrać torbę pełną jedzenia i szybko zniknąć z miejsca zdarzenia.
Pizzeria komentuje i szuka sprawcy
Straty poniesione przez lokal oszacowano na 518 złotych. Choć kwota może wydawać się niewielka, w rzeczywistości dla właścicieli to poważna strata. – Śmieszne? Jak dla kogo. Konkluzja: Jakim trzeba być skończonym idiotą, żeby wyciąć taki numer – dodano w komentarzu opublikowanym w mediach społecznościowych.
Pizzeria postanowiła podjąć działania, by zidentyfikować sprawcę. W sieci opublikowano niemal cały numer telefonu, z którego wykonano zamówienie. Właściciele nie wykluczają również zgłoszenia sprawy na policję.
Choć zdarzenie wygląda jak anegdota, dla poszkodowanych to nieprzyjemne doświadczenie i realna strata finansowa. Sprawca, jeśli zostanie zidentyfikowany, może odpowiadać za kradzież, a cała historia pokazuje, że pomysłowość złodziei nie zna granic.
