Pewne prowadzenie Lecha po pierwszej połowie
Lech pewnie prowadził po pierwszej połowie, jednak ta część gry mogła zacząć się lepiej dla gości z Łodzi. W 4 minucie piłkę do siatki skierował Luis Silva. Po weryfikacji VAR bramkę finalnie anulowano. Niebiesko-Biali błyskawicznie odpowiedzieli na zapędy podopiecznych trenera Daniela Myśliwca. W 5 minucie cudownego gola zdobył Afonso Sousa. Gospodarze ruszyli po kolejne bramki. W 5 minucie doliczonego czasu gry Enea Stadion zaczął świętować po strzale Mikaela Ishaka, do akcji ponownie wkroczył VAR, ale w tej części gry sprzyjał Lechowi. Arbiter tego spotkania Karol Arys wskazał na środek boiska. Do przerwy 2:0 dla Lecha Poznań.
Kolejorz potwierdził klasę w drugiej części gry. Świetny start rundy wiosennej Niebiesko-Białych
W drugiej połowie Lech potwierdził dominacje. Czego potwierdzeniem było drugie trafienie rozgrywającego fantastyczny mecz Afonso Sousy. Portugalczyk cudownie uderzył z dystansu, podwyższając na 3:0. Widzew odpowiedział chwilę później golem Samuela Kozlovskiego. Do sporej kontrowersji doszło w 60 minucie. Rafał Gikiewicz popełnił koszmarny błąd, skutkujący bramką dla Niebiesko-Białych, ale arbiter nakazał powtórkę rzutu sędziowskiego, mimo, że goalkeeper wyraźnie nie opanował piłki. Kolejorz dobił rywali w 80 minucie, kiedy po znakomitym dośrodkowaniu wynik ustalił Mikael Ishak. Finalnie mecz zakończył się wynikiem 4:1 dla Kolejorza.
Co teraz czeka zespół Lecha Poznań?
W następnej kolejce podopiecznych trenera Nielsa Frederiksena czeka wyjazd do Gdańska, gdzie zmierzą się z Lechią. To spotkanie odbędzie się w niedzielę, 9 lutego o 17:30. Dzięki zwycięstwu z Widzewem, po obecnie trwającej serii gier, Kolejorz utrzyma pozycję lidera ligowej tabeli z 41 punktami na koncie.