Córka pojechała autobusem, zapomnieli o matce
O sprawie poinformowała pierwsza "Gazeta Wyborcza". Do tego nietypowego zdarzenia doszło 21 stycznia na trasie z Hamburga do Poznania. Pani Alina i jej 17-letnia córka miały wysiąść w Poznaniu i tam przesiąść się na pociąg do Kalisza. Jednak nie wszystko poszło zgodnie z planem. Na jednym z postojów na stacji benzynowej, kierowca Flixbusa nie zabrał matki dziewczyny.
Kierowca nie mógł zawrócić po pasażerkę?
O ile możliwy był kontakt z panią Aliną przez telefon, niestety jej córka cierpi na mutyzm wybiórczy, który odbiera jej głos w sytuacjach stresowych. I mimo reakcji jednego z pasażerów, który przejął telefon, kierowca nie wrócił po kobietę. Ta musiała wziąć taksówkę do Poznania
Bardzo droga podróż do Poznania
Za jazdę z jednych z bramek na autostradzie A2 do dworca autobusowego Poznań Główny kobieta musiała zapłacić aż 276 złotych. Następnie spotkała się z córką i pojechały w dalszą podróż do Kalisza. Flixbus pytany przez "GW", tłumaczy zachowanie kierowcy tym, że taki jest regulamin. Kierowca ma prawo do tego, by odjechać bez wszystkich pasażerów, nawet jeśli ci nie stawią się po postoju w autobusie, nawet pomimo próśb ze strony innych pasażerów.
Zobaczcie, jak obchodzono Katarzynki w Poznaniu
Polecany artykuł: