Takie historie niestety się zdarzają. 13-letni Mikołaj do tej pory był uśmiechniętym, wesołym chłopcem. Nic nie zapowiadało tragedii, która go spotkała. Chłopiec miał tętniaka w głowie, o którym nikt nie wiedział. - Umiejscowiony był na tętnicy, pękając wywołał potężny wylew. Tylko szybka interwencja ratowników i lekarzy dała mu szanse na przeżycie - informują jego rodzice, którzy walczą o jego powrót do zdrowia.
Mikołaj obecnie przebywa w Szpitalu Klinicznym Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu na Oddziale Intensywnej Opieki Medycznej. - Przez kilka dni był podłączony do respiratora, obecnie oddycha już samodzielnie. Nadal jednak ma założoną rurkę tracheotomijną do oddychania. Z synem nie ma kontaktu cały czas jest w śpiączce, mamy cały czas nadzieję, że się wybudzi - piszą rodzice 13-latka.
Mikołaj wymaga stałej opieki. Ze względu na bardzo rozległy wylew z jego mózgu cały czas odprowadzane jest drenami krew i płyn. - Mikołaj przez to ma bardzo silne ataki padaczki, wysokie ciśnienie wewnątrzczaszkowe. Do końca nie wiemy czy widzi, gdyż jego źrenice stale są powiększone - dodają rodzice.
Zbiórka na leczenie 13-latka
Rodzice postanowili założyć zbiórkę na leczenie oraz rehabilitację Mikołaja. - Ze względu na stan musi trafić do placówki ZOL, niestety 70% kosztów w tej placówce pokrywają rodzice a pozostałe 30% NFZ. Do tego doliczyć trzeba też koszty rehabilitacji 200-250zł na dzień - wyliczają rodzice.
Wyliczono, że na ten moment potrzeba 158 tysięcy złotych. Obecnie zebrano nieco ponad 40 tys. Każdy może jednak pomóc, a link do zbiórki znajduje się TUTAJ.