Ponad tysiąc strażaków z całego kraju zjedzie w najbliższy weekend do Poznania na III Ogólnopolski Zlot Czerwonych Samochodów. W sumie będzie można zobaczyć prawie setkę wozów - i tych supernowoczesnych, i tych zabytkowych, mówi Krzysztof Smugała, koordynator wydarzenia z OSP Poznań - Głuszyna.
Będzie cały przedział samochodów od lekkich, średnich i gaśniczych. Będą do ratownictwa technicznego, będą samochody operacyjne, będą samochody ciężkie. Będzie Jeep Willys, który jest w prywatnych rękach. Ten samochód jest bodajże jednym z dwóch Europie. Pochodzi z 1946 roku. Takich perełek na Zlocie będzie więcej.
Zlot to impreza dla tych, którzy wciąż chcą zostać strażakami i dla tych, których marzenie z dzieciństwa się nie spełniło. Warto zajrzeć na Międzynarodowe Targi Poznańskie na pokazy akcji ratunkowych na żywo czy pokazy dziecięcych drużyn pożarniczych. Ale program jest dużo bogatszy - między innymi będzie się można nauczyć, jak prawidłowo gasić gorący olej.
Samo prawidłowe gaszenie w ogóle nie jest spektakularne, ale za to robi wrażenie to niewłaściwe użycie wody do tego, na pewno będzie wybuchowo. Będzie też pokaz gaszenia sikawką konną z 1850 roku. Strażacy przebrani w stroje z tamtych czasów pokażą trud gaszenia ognia przed laty.
Podczas zlotu strażacy będą zbierać nakrętki dla 8-letniej Małgosi z dziecięcym porażeniem mózgowym czterokończynowym. Dowolną ilość będzie można wrzucić do metalowego serca, które stanie na targach. Fundusze ze zbiórki nakrętek trafią na rehabilitację dziewczynki. Zlot już w sobotę między 10 a 17 na MTP.