Winowajcą całej tej sytuacji jest jeden nietoperz, u którego wykryto wściekliznę.
Tereny zostały wytyczone w miejscach, gdzie ten nietoperz przebywał na pewno. Do tych obszarów nie należy wprowadzać zwierząt z zewnątrz, które są niezaszczepione, a także nie należy ich wyprowadzać z tych obszarów.
Mówi powiatowy lekarz weterynarii w Poznaniu Grzegorz Wegiera. Szczepienia psów przeciwko wściekliźnie są obowiązkowe, ale wielu właścicieli przypomniało sobie o nich dopiero po pojawieniu się tabliczek informacyjnych. Nie ma obowiązku szczepienia kotów, ale jeśli są to koty wędrujące to warto to zrobić. Samym poznaniakom nic nie grozi, ale muszą oni pamiętać, że do dzikich zwierząt po prostu lepiej nie podchodzić.
Wścieklizna przenosi się na zasadzie kontaktowej, więc musi dojść do bezpośredniego kontaktu z danym zwierzęciem: pogryzienia, polizania zranionej kończyny, zadrapania. Z powietrza się nie zarazimy.
Tereny ognisk wścieklizny będą zaznaczone jako zagrożone jeszcze 3 miesiące od dezynfekcji tego terenu, która została już niedawno przeprowadzona.