Sport

Orlen Basket Liga Kobiet. Duże emocje w meczu Enea AZS Politechnika Poznań - PolskaStrefaInwestycji Enea AJP Gorzów Wielkopolski [ZDJĘCIA]

2024-11-17 18:59

Wielkie emocje w meczu 5. kolejki Orlen Basket Ligi w Poznaniu. Enea AZS Politechnika w niedzielne popołudnie podejmowała PolskaStrefaInwestycji Enea AJP Gorzów Wielkopolski. Górą były przyjezdne, które wygrały 67:63. Zobacz zdjęcia z tego spotkania.

Enea AZS Politechnika Poznań rozpoczęła sezon od dwóch zwycięstw i dwóch porażek. Poznanianki w niedzielę wybiegły po raz drugi w tym sezonie na swój parkiet, aby powalczyć o trzecie ligowe zwycięstwo.

Z kolei drużyna gości spisuje się w tym roku poniżej oczekiwań. Wicemistrzynie Polski mają bilans 1 zwycięstwo i 3 porażki.

Enea AZS Politechnika Poznań - PolskaStrefaInwestycji Enea AJP Gorzów Wielkopolski. Tak wyglądał mecz

Pierwsza kwarta toczyła się pod dyktando przyjezdnych, które w pewnym momencie prowadziły już nawet 11 punktami. Wtedy na placu gry pojawiła się Jovana Popović, która odmieniła grę gospodyń. Tym samym po 10 minutach zespół z Poznania przegrywał zaledwie trzema "oczkami" (14:17).

Druga odsłona miała zupełnie inny przebieg. Poznanianki szybko wyszły na prowadzenie. W drużynie gospodyń po raz pierwszy w tym sezonie na parkiet wybiegła Jessica January. Rozgrywająca przez kilka ostatnich tygodni leczyła kontuzję, ale jest już gotowa do gry. W jej dyspozycji pokładane są duże nadzieje na sukcesy w tym sezonie i to ona ma sterować grą zespołu. Amerykanka w niedzielę zdobyła 14 punktów i była najskuteczniejszą zawodniczką w zespole prowadzonym przez Wojciecha Szawarskiego.

Trzecia kwarta była bardzo wyrównana, ale końcówka należała do przyjezdnych, a w szczególności do Klaudii Gertchen. Kapitan gorzowskiego zespołu w ostatniej minucie tej kwarty rzuciła celnie dwa razy za trzy punkty i na tablicy wyników zrobiło się 54:48 dla wicemistrzyń Polski. Zresztą Gertchen w całym spotkaniu trafiła pięć na dziewięć zza łuku. 

Ostatni akt spotkania rozpoczął się wyśmienicie dla gorzowianek, które kontynuowały swoją skuteczną grę. Od początku meczu świetnie spisywały się Elena Tsineke (18 punktów i 70% skuteczności - przyp. red.) i Shatori Walker (12 punktów). Gospodynie musiały gonić wynik, bowiem bardzo szybko ich strata wynosiła 14 punktów. O losie spotkania decydowała jednak sama końcówka. Gospodynie rzuciły się w szaloną pogoń, która jednak nie przyniosła happy endu. Ostatecznie triumfowały gorzowianki 67:63. 

- Bardzo ciężki mecz. Styl nie był zbyt dobry i nie wygraliśmy zespołowością. Najważniejsze fragmenty wytrzymaliśmy i dlatego wygraliśmy. Poznań w tym roku ma mocny zespół. Do zespołu doszła January i dużo indywidualności. Myślę, że zespół będzie w czwórce w tym roku - komentował po meczu trener gorzowianek, Dariusz Maciejewski.

A jak spotkanie skomentowali gospodarze. którzy z pewnością liczyli na zwycięstwo?- Jeżeli takie drużyny zatrzymujemy na 67 punktach to my musimy rzucić te 70 punktów. Dzisiaj zabrakło nam tej skuteczności - mówił po meczu trener Szawarski. - Powiedziałem dziewczynom, że idziemy w dobrą stronę. Gramy coraz lepiej i chodzi tutaj przede wszystkim o obronę - dodał.

Poznanianki w następnej kolejce czeka kolejne bardzo trudne wyzwanie. Tym razem udadzą się do Polkowic na mecz z niepokonanym w tym sezonie zespołem KGHM BC. Z kolei gorzowianki podejmą na własnym parkiecie KS Basket Bydgoszcz.