Patryk „Jagodzianka” nie żyje. Tragiczny finał w hotelu w Wolsztynie. Prokuratura podaje pierwsze ustalenia

2025-10-02 14:16

Patryk Jagodzianka, znany twórca internetowy, nie żyje. W nocy w hotelu MOSiR w Wolsztynie znaleziono ciało 25-letniej kobiety oraz ciężko rannego 28-latka. Mimo reanimacji Patryk zmarł w szpitalu. Prokuratura potwierdza, że para znała się i była w związku. Wstępne ustalenia wskazują na dramatyczny finał ich spotkania.

Tragiczne wydarzenia w hotelu MOSiR

W nocy z soboty na niedzielę w Wolsztynie rozegrał się dramat. W hotelowym pokoju znaleziono ciało 25-letniej kobiety. Obok niej leżał 28-latek z ranami ciętymi przedramion. Mimo natychmiastowej pomocy medycznej, twórcy internetowego nie udało się uratować.

Mężczyzna to Patryk „Jagodzianka”. Pierwsze informacje ujawnili dziennikarze epoznan.pl, a "Super Express" potwierdził je w swoich źródłach.

Patryk „Jagodzianka” działał na TikToku i YouTubie, gdzie dzielił się swoją pasją do hip-hopu. Często bywał gościem w lombardzie w Drezdenku, prowadzonym przez twórców kanału „Pan z Lombardu”. Słynął z bogatej kolekcji kaset i płyt, które czasami zastawiał, a później wykupywał za wysokie kwoty.

Kim była para z Wolsztyna?

Patryk spotykał się od kilku miesięcy z 25-latką, której ciało znaleziono w hotelu. Według ustaleń śledczych, do Wolsztyna przyjechał, by zwrócić jej osobiste rzeczy. Spotkanie w hotelu MOSiR miało być zwykłą rozmową, jednak zakończyło się tragedią.

Patryk i Klaudia spotykali się od około 10 miesięcy. - Dziewczyna chciała zakończyć związek tego dnia, gdy doszło do tragedii - mówi "Super Expressowi" Maciej Borowski z policji w Wolsztynie.

Policja i prokuratura prowadzą szczegółowe czynności. – Przeprowadzono oględziny wykorzystując skaner 3D. Sekcja zwłok 25-latki i 28-latka odbędzie się w poniedziałek – poinformował prokurator Łukasz Wawrzyniak z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.

Wstępne ustalenia śledczych

Z dotychczasowych informacji wynika, że 25-latka zginęła od licznych ran zadanych ostrym narzędziem. Podobne obrażenia znaleziono na ciele Patryka „Jagodzianki”. – Wstępnie przyjęto, że mężczyzna zabił kobietę, a następnie targnął się na własne życie – przekazał prokurator Wawrzyniak.

Śledczy podkreślają, że kluczowe będą wyniki sekcji zwłok, które pozwolą dokładnie ustalić mechanizm śmierci obojga. Prokuratura nie wyklucza żadnych scenariuszy, ale wskazuje, że dramat w Wolsztynie mógł być wynikiem konfliktu między partnerami. Pełen obraz wydarzeń poznamy po analizie wszystkich dowodów.

Poznań Radio ESKA Google News