Chociaż to kultowe już kino w Poznaniu, pandemia koronawirusa i na nim zostawiła odcisk. Kino Muza, które przez wiele miesięcy generowało straty bo zwyczajnie nie działało, teraz chociaż już jest otwarte nie jest tak często odwiedzane jak przed pandemią.
Jest to drastyczny spadek sprzedaży, już samo to, że możemy sprzedać wyłącznie połowę sali jest ogromną różnicą, w okresie letnim zainteresowanie kinem znacznie spada. Czujemy jednak, szczególnie teraz podczas festiwalu, który się u nas odbywa, "Millennium docs against gravity", że ludzie kochają dobre kino - mówi kierowniczka Kina Muza Joanna Piotrowiak.
Z częścią pracowników kino musiało się jednak pożegnać.
To są ogromne straty, nigdy nie byliśmy w takiej sytuacji. Musieliśmy ograniczyć liczbę pracowników, wykonywane zadania podzielić pomiędzy tych, którzy są u nas zatrudnieni na stałe. Bardzo żałujemy, bo mieliśmy wspaniały zespół i mamy nadzieję, że będą mogli kiedyś do nas wrócić - dodaje.
W kinie obowiązują obostrzenia to między innymi nakaz zasłaniania ust i nosa, dezynfekcja rąk. Każdy widz musi też wyełnić specjalne oświadczenie na temat koronawirusa. Sale w kinie są pełne do połowy.