Ostrów Tumski, Stare Miasto, a może poznańskie ryneczki? Poznańska Lokalna Organizacja Turystyczna dwoi się i troi w typowaniu najlepszych obiektów, spośród których jeden miałby szansę na wpis na listę UNESCO. PLOT przygotowuje właśnie katalog dziesięciu propozycji, nad którymi w ciągu najbliższych miesięcy pochyli się miasto. Możliwe, że jeszcze pod koniec wakacji urzędnicy powołają zespół ekspercki, który postawi na czarnego konia w wyścigu o prestiżowe miejsce na liście.
Naszym celem na ten moment nie jest wpis na listę, a raczej wpis na listę oczekujących kandydatów. Taka lista jest tworzona wewnątrz każdego kraju. To kraje zgłaszają dalej do UNESCO swoich kandydatów. Pewnie na tym poziomie krajowym niewykluczone, że to Ostrów Tumski byłby tą najmocniejszą kandydaturą - mówi Jan Mazurczak, prezes PLOT.
Lista Światowego Dziedzictwa UNESCO w branży turystycznej to pieczątka jakości z najwyższej półki. Zainteresowanie turystów wpisanym na nią obiektem wzrasta nawet dziesięciokrotnie.
Jesteśmy na początku głębokiego i potężnego kryzysu w turystyce. Każdy taki mocniejszy akcent, który pokazuje, że dalej chcemy się liczyć na rynku turystycznym, jest na wagę złota. Nie ukrywamy, że jednym z głównych celów naszych obecnych działań jest zwrócenie na Poznań uwagi branży.
Przez pół wieku, czyli od kiedy ją stworzono, na liście UNESCO, nie znalazł się żaden obiekt z Wielkopolski. Procedury, by to wreszcie zmienić, mogą potrwać kilka lat.