Akcja ratunkowa kaczuszek odbyła się wczoraj. Mieszkańcy poinformowali pracowników ZOO, że w stawie w rosarium na Cytadeli są cztery małe kaczki bez opieki. Na miejsce natychmiast udali się specjaliści. Akcja ratunkowa nie była łatwa. Kaczki bowiem uciekały, ale finalnie wszystkie udało się złapać.
Nie poddawajcie się, kiedy słyszycie: "taki już los, takie prawo natury". Dzwońcie do nas - kiedy tylko będzie to możliwe przyjedziemy i postaramy sie pomóc. Zwłaszcza, kiedy o pomoc proszą dzieci martwiące się o los dzikich ptaków
apelują pracownicy poznańskiego ZOO.
Kaczki wróciły na Cytadelę, ale ich mamy tam nie było…
Kilkudniowe maluchy w ZOO zostały ogrzane i nakarmione. Jednak do pracowników ogrodu zoologicznego dotarły informacje o tym, że we wtorek w godzinach wieczornych i dzisiaj w godzinach porannych na stawie w rosarium była widziana samica kaczki krzyżówki. Być może była matką tych 4 maleństw.
Aby spróbować ponownie połączyć rodzinę, maluchy zostały zawiezione nad staw. Samica kaczki jednak nie pokazała się ponownie, nie podjęła opieki nad młodymi pomimo ich nawoływania. Kiedy nasi pracownicy obserwowali z sytuację oddalenia - matka nie pokazywał się, natomiast ponownie nadleciały wrony. Spróbowaliśmy wszystkiego, co było w naszej mocy. Zabieramy maluchy do nas, zostaną odchowane u nas. Być może zostaną adoptowane przez kacza rodzinę mieszkającą przy naszym stawie. Jeśli nie - rodziną zastępczą zostaną opiekunowie z Działu Ptaków
informują pracownicy ZOO.