Dla prawie 20 tysięcy uczniów to pierwsze dni wakacji w Wielkopolsce. Niemal połowa z nich spędzi lato nad półkoloniach na nowych zasadach. Maksymalnie cztery osoby namiocie, czy stały opiekun przy dzieciach - to tylko część reguł. Odpoczynku - dodatkowo dofinansowanego przez rząd - nie zabraknie także nad wodą. W tym roku - przez epidemię - jest podwójnie niebezpiecznie, bo - bardziej niż zwykle - plażowicze unikają strzeżonych, zatłoczonych plaż i wybierają dzikie kąpieliska.
Takich miejsc - nawet na terenie Poznania - jest tak naprawdę bardzo dużo. To na przykład trzy czy cztery plaże na Jeziorze Kierskim, gdzie ratowników nie ma. Znamy te miejsca, patrolujemy jest raz w tygodniu. Mimo, że informujemy plażowiczów o zagrożeniu, tak czy siak te osoby tam wracają - mówi Damian Jerszyński, prezes WOPR-u w Wielkopolsce.
W zeszłym roku w sezonie letnim w regionie utonęło 12 osób. To mniej niż dwa lata temu, kiedy nie udało się uratować aż 15. W tym roku tylko od maja - 7.
Mamy wiele takich interwencji, gdzie nie dochodzi do utonięć, ale np. są poprzewracane łódki, nietrzeźwi pływający. Na pewno będziemy widoczni na wszystkich zbiornikach. Mamy dwa skutery, prawie trzydzieści łódek, cały ten sprzęt jest eksploatowany przez 24 h / dobę w tym okresie letnim. - mówi podkomisarz Piotr Garstka z wielkopolskiej policji.
Kąpieliska będą strzeżone do końca sierpnia.