Woda będzie tańsza?
Ministerstwo Infrastruktury szykuje rewolucję w sprawie naliczania opłat za wodę i ścieki. Opracowywana jest nowelizacja projektu ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i odprowadzaniu ścieków. Według nowego zarządzenia pierwszy tysiąc litrów wody (tzw. kubik), miałby być darmowy, bądź kosztować złotówkę. - Według wstępnych założeń, tysiąc litrów pozwoli na zaspokojenie podstawowych potrzeb każdego obywatela w zakresie dostępu do wody pitnej - mówił dla portalu money.pl Przemysław Koperski, wiceminister infrastruktury.
Gminy same będą ustalać ceny wody!
Od zmian wprowadzonych przez poprzedni rząd, gminy, by zmienić taryfy cen wody w naszych kranach, oraz w ściekach, musiały o pozwolenie pytać spółkę Państwowe Gospodarstwo Wodne - Wody Polskie. Bardzo często dochodziło wtedy do konfliktów na linii samorząd - Wody Polskie, zwłaszcza w miastach zarządzanych przez włodarzy niezbyt przychylnych ówczesnej władzy. Teraz Ministerstwo Infrastruktury ma to zmienić. Taryfy obowiązywać mają do trzech lat, a zatwierdzać mają je rady gmin z zaopiniowaniem przez wójta, bądź burmistrza. Tylko w przypadkach, gdyby wzrost cen wynosił więcej, niż 15 procent, Wody Polskie będą miały prawo interweniować.
Gminy przeciwne zmianom
Samorządowcy nie są jednak zadowoleni z proponowanych przez Ministerstwo Infrastruktury zmian. Chodzi tu głównie o tańszy pierwszy tysiąc litrów. - Tylko właściwie ustalony poziom taryf jest w stanie zapewnić należyte utrzymanie posiadanej infrastruktury i wysoką jakość usług. Taryfy te są jednak nadal niewystarczające, by w dalszej perspektywie utrzymać stałą jakość i bezpieczeństwo wody. Darmowa woda jest sformułowaniem populistycznym, niezgodnym z realną sytuacją, bowiem generowane koszty takich rozwiązań trzeba po prostu pokryć z innych źródeł. Branżę wodociągowo-kanalizacyjną martwi przypuszczenie, iż ciężar ten mógłby zostać przeniesiony na jej barki - informuje Zarząd Śląskiego Związku Gmin i Powiatów.