Kilkaset traszek na Ratajach przebudziło się po zimie. Te płazy pod ochroną migrują teraz między osiedlem Tysiąclecia a Lecha do stawów, w których będą mogły się rozmanażać. Naukowcy z Uniwersytetu Przyrodniczego apelują o dużą ostrożność, by zwłaszcza teraz, w okresie godowym, nie rozjeżdżąć traszek rowerami czy hulajnogami, ani - nie rozdeptywać.
W tej chwili bardzo dużo użytkowników parku odpływa myślami, gdy używa smartfona.Prosżę się przejść ze smarfonem po mieszkaniu - można wpaść na ścianę, a co dopiero, kiedy na poziomie 0 poruszają się traszki - one nie mają szans.
Mówi Mikołaj Kaczmarski z Uniwersytetu Przyrodniczego. Osobniki traszki zwyczajnej spędziły zimę w rejonie nasypu tramwajowego. Stawy są położone dwadzieścia metrów dalej. Po przebudzeniu na Ratajach są bardzo cenne, bo żywią się owadami, za którymi człowiek nie tęskni.
To jest taki "traszkowy Wawel" w Poznaniu. To dziedzictwo i relikt przeszłości, o który trzeba dbać. Mając tak dużą populację: zdrową i prawdopodobnie nadal różnorodną genetycznie, moglibyśmy zacząć próbować zasiedlić te traszki w nowych miejscach, w których one już wyginęły.
Traszki w Poznaniu żyją także na Głuszynie, Dębinie czy w rejonie Bogdanki. Jednak najwięcej jest ich właśnie na Ratajach.