Na skumulowane i przedłużające się remonty w centrum Poznania od długiego czasu skarżą się mieszkający w tych rejonach poznaniacy, a także osoby prowadzące w centrum własne biznesy. Trudne położenie przedsiębiorców doprowadziły do zawiązania się aktywnej grupy poznaniaków - Koalicji Centrum. Przedstawiciele Koalicji w przesłanym PAP w czwartek komunikacie podkreślili, że „remonty są potrzebne, ale w takiej skali utrudniają życie - dojazd czy dojście do budynków, ograniczają możliwość prowadzenia działalności handlowej. Mieszkańcy i przedsiębiorcy domagają się rzetelnego prowadzenia prac budowlanych i uczciwej komunikacji, zwłaszcza, że budowy trwać będą co najmniej półtora roku”.
Przedstawiciele Koalicji Centrum wskazują, że obecnie w mieście „sytuacja jest wyjątkowo trudna - w centrum Poznania prowadzone są równocześnie liczne remonty - nie można ich nie zauważyć”. „Trwa remont Starego Rynku, ulicy Święty Marcin, w okolicy placu Mickiewicza, prace odbywają się na alejach K. Marcinkowskiego. Ulica Podgórna, część ulicy Paderewskiego, rejon ulicy Mielżyńskiego i cała najbliższa okolica tych miejsc odczuwa znaczne utrudnienia, a dojdzie jeszcze do zwiększenie zakresu prac budowlanych - na placu Wolności, 27 Grudnia i ul. Ratajczaka. Należy też zwrócić uwagę na brak funkcjonowania komunikacji publicznej w tym rejonie” – przypominają.
Paweł Wędrychowicz, przedsiębiorca i mieszkaniec z Alei Marcinkowskiego, którego firma – jak wskazuje - poniosła już straty liczone w setkach tysięcy zł podkreślił, że „to nie są, jak uważa pan prezydent Jaśkowiak +drobne remonty+, a sposób ich prowadzenia jest daleki od zadowalającego poziomu”.
„Na budowach są pustki, okolica straszy, nie ma zapewnionych dojazdów, bywa wręcz niebezpiecznie - problemów jest multum, wskazujemy je włodarzom, lecz nie widzimy stanowczej reakcji, która poprawiłaby nasze funkcjonowanie. Mamy olbrzymie zastrzeżenia do wykonawcy generalnego - firmy Tormel. Uważamy, że materiały wykonawcze powinny być zabezpieczone przed rozpoczęciem budowy (tak jak to praktykowane jest w innych miastach). Widzimy ewidentny brak nadzoru nad wykonawcą, który ma przestoje, bałagan i nie szanuje okolicznych mieszkańców i przedsiębiorców” – zaznaczył.
Masz dla nas ciekawy temat lub wystrzałową nowinę? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy z Waszej okolicy!
Prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak w komunikacie opublikowanym w czwartek na stronie magistratu podkreślił, że „rozumie irytację i zdenerwowanie tych, którzy prowadzą działalność gospodarczą lub mieszkają w miejscu, w którego sąsiedztwie prowadzone są inwestycje”.
„Zdaję sobie sprawę, że przedsiębiorcy działają dziś w bardzo trudnych warunkach. I dotyczy to wielu branż. Z jednej strony dotyka ich inflacja i skokowy wzrost cen energii, z drugiej konsekwencje wojny Rosji z Ukrainą - przerwane łańcuchy dostaw, brak materiałów i rąk do pracy. Kieruję się jednak najlepiej pojętym interesem społecznym, interesem mieszkańców Miasta Poznania” – zaznaczył.
Dodał, że „przez lata zaniedbywano wiele prac w mieście, koncentrując się na wielkich projektach typu stadion. Przebudowy centrum i Starego Rynku były jednak konieczne, przede wszystkim w zakresie wymiany infrastruktury podziemnej. Również komfort i estetyka znacznie się poprawi”.