Doniesienia prosto z Kremla?
W sieci co jakiś czas pojawiają się wpisy profilu o nazwie "General SVR", który podaje się za agentów rosyjskich służb, które mają swoje źródła na Kremlu. Wcześniej jednak podawali niesprawdzone informacje, jak na przykład o śmierci rosyjskiego dyktatora Władimira Putina i zastępowaniu go przez sobowtórów. Plotki te tak rozeszły się po internecie, że Kreml musiał dementować te informacje.
Rosja rusza na podbój Świata?
Po blisko już trzyletniej pełnoskalowej wojnie w Ukrainie, przegranej wojnie domowej w Syrii i upadkiem dyktatury al-Asada wspomniany profil informuje już po raz kolejny o możliwych atakach na kolejne państwa. General SVR przekonywało o m.in. ataku na Libię, a także inne kraje afrykańskie. Teraz przestawili swoje przewidywania z Afryki na Europę i Azję. Planowane mają być m.in. hybrydowe działania w takich krajach, jak: Armenia, Gruzja, Mołdawia, Litwa, Łotwa i Estonia. To może być już bardziej wiarygodne, zważając na napiętą sytuację po wyborach w Gruzji, czy nawet w Rumunii.
Rosja, a prezydentura Trumpa
Zbliżająca się prezydentura Donalda Trumpa w Stanach Zjednoczonych może zobligować Rosję do otwarcia kolejnych frontów destabilizacji sytuacji w państwach, które Władimir Putin uważa za swoją strefę wpływów. Są to jednak już w dużej części państwa, które przeszły na zachodnią stronę, co może powodować bardzo gorącą sytuację na linii NATO - Rosja (przypomnijmy, że państwa bałtyckie należą zarówno do Unii Europejskiej, jak i do NATO). Rosja Putina jednak chce utrzymywać swoje wpływy w państwach, które były po ich stronie "żelaznej kurtyny", jak i częścią Związku Radzieckiego.