- Podczas Malta Festival w Poznaniu, dzięki współpracy z Nextbike Polska, na krótko przywrócono rowery miejskie.
- Regularny system rowerów miejskich w Poznaniu został zlikwidowany z powodu spadku zainteresowania (ponad pięciokrotny spadek wypożyczeń w latach 2018-2022) i wzrostu kosztów (wzrost dopłaty do jednego wypożyczenia z 1,90 zł do 20 zł).
- Miasto nie planuje finansowania rowerów miejskich z budżetu, ale jest otwarte na współpracę z prywatnymi operatorami mikromobilności na zasadach komercyjnych, podobnie jak miało to miejsce podczas Malta Festival.
- Więcej informacji na eska.pl
Rowerowy epizod podczas Malta Festival
Podczas Malta Festival w czerwcu rowery miejskie powróciły na poznańskie ulice – jednak tylko na krótko. Akcja była efektem współpracy między organizatorami wydarzenia a firmą Nextbike Polska. Zainspirowany tym rozwiązaniem radny zapytał, czy miasto planuje podobne inicjatywy w przyszłości.
W interpelacji poruszono temat możliwego rozwijania systemów rowerów miejskich bez wsparcia finansowego ze strony miasta. Padły też pytania o kierunki współpracy z operatorami oraz o to, czy Poznań zamierza inicjować kolejne partnerstwa na czas dużych wydarzeń kulturalnych lub sportowych.
Koniec miejskiego roweru: zbyt drogo i za mało chętnych
W odpowiedzi urząd miasta przypomniał, że regularny system rowerów miejskich zakończył działalność z powodu rosnących kosztów oraz spadającego zainteresowania mieszkańców. W ciągu pięciu lat liczba wypożyczeń zmniejszyła się ponad pięciokrotnie – z 1,6 mln w 2018 roku do zaledwie 295 tys. w 2022 roku.
Koszty funkcjonowania systemu natomiast rosły – z 4 mln zł netto w 2018 roku do aż 7 mln zł w 2022 roku. W efekcie dopłata do jednego wypożyczenia wzrosła z 1,90 zł do 20 zł. W ocenie władz miasta dalsze inwestowanie w ten model nie miało uzasadnienia ekonomicznego.
Dodatkowo, mieszkańcy coraz częściej korzystają z prywatnych rowerów i hulajnóg, wspieranych przez rozwijającą się infrastrukturę rowerową. Rosnącą popularność zyskały też komercyjne systemy współdzielonych pojazdów – jak skutery czy hulajnogi elektryczne.
Współpraca możliwa, ale tylko na zasadach komercyjnych
Miasto nie zamyka się całkowicie na rowery miejskie, ale wyklucza ich finansowanie z budżetu. Władze wskazują, że próby pozyskania funduszy zewnętrznych – unijnych czy sponsorski – zakończyły się niepowodzeniem. Analizy pokazują, że utrzymanie nowoczesnego systemu czwartej generacji (bezstacyjnego) mogłoby kosztować od 40 do 120 mln zł w skali czterech lat.
Rozważano także stworzenie tzw. systemu pomostowego (łączącego rozwiązania 3. i 4. generacji), ale i ten projekt okazał się zbyt kosztowny. W tej sytuacji zdecydowano się skupić na rozbudowie infrastruktury rowerowej, co wpływa na realny wzrost liczby rowerzystów w mieście.
Władze Poznania nie wykluczają natomiast współpracy z prywatnymi operatorami mikromobilności – podobnie jak ma to miejsce w przypadku hulajnóg. Takie partnerstwa, jak podczas Malta Festival, mogą być powtarzane, ale wyłącznie na zasadach rynkowych, bez finansowego udziału miasta.
Masz dla nas ciekawy temat lub wystrzałową nowinę? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy z Waszej okolicy!
Kąpieliska w Poznaniu w sezonie 2025. W jakich miejscach są?