Mimo ekstremalnych dla niego warunków, schwytanie zdrowego ptaka to zadanie niełatwe. Jego bronią jest silny i mocny dziób, którym ptak atakuje oko lub inne czułe miejsca. Dlatego do tej misji była potrzebna specjalna osoba. Ptasiego celebrytę złapał weteran wojny w Syrii i doświadczony pracownik ZOO, Artur Przybylczak. Po kilku godzinach zaczajania udało się. Poznański ogród godnie powitał swojego gościa.
Przede wszystkim bocian się u nas ogrzeje, odpocznie, zostanie podkarmiony. Dostał wołowe, mielone mięsko, jajeczko i myszkę. Zobaczymy, być może zimę spędzi jeszcze na naszym zimowisku razem z innymi bocianami, które są u nas.
Mówi nam Małgorzata Chodyła z poznańskiego ZOO. Bociany znajdujące się w zoo pochodzą z azylu dla ptaków i są niepełnosprawne. Bociek ze Śródki jest zdrowy, dlatego gdy na dworze zrobi się cieplej, zdecyduje się zapewne odlecieć z ogrodu zoologicznego.
Polecany artykuł: