Film, który pokazał absurd codzienności
„Dzień świra” to bez wątpienia jedna z najcelniejszych diagnoz polskiej rzeczywistości przełomu wieków. Film z 2002 roku w reżyserii Marka Koterskiego przedstawia dzień z życia Adama Miauczyńskiego – sfrustrowanego nauczyciela, który zmaga się z samotnością, sąsiadami i własnymi neurozami.
To film, który w zabawny, ale i bolesny sposób obnaża nasze narodowe przywary – narzekanie, hipokryzję i codzienny chaos. Nie bez powodu wiele scen i cytatów z „Dnia świra” stało się częścią popkultury. Kto z nas nie pamięta słynnego: – Co za kraj, co za ludzie!
Dzięki fenomenalnej roli Marka Kondrata film do dziś pozostaje jednym z najchętniej cytowanych polskich dzieł. A jego humor, mimo upływu lat, wciąż trafia w punkt.
Cytaty, które przeszły do historii
„Dzień świra” to kopalnia kultowych kwestii, które przeszły do codziennego języka. Adaś Miauczyński, choć nieporadny, stał się symbolem współczesnego człowieka – zmęczonego, zirytowanego i nieustannie walczącego z rzeczywistością.
W filmie znajdziemy wiele momentów, które do dziś wywołują salwy śmiechu. – Śniadanie? Chleb z serem i masłem! Bo masło musi być! – brzmi jeden z nich. Inny, bardziej gorzki, pokazuje frustrację bohatera: – Polska to jest dziki kraj!
Każdy, kto choć raz widział ten film, wie, że za humorem kryje się smutna prawda o człowieku, który chciałby żyć inaczej, ale nie potrafi wyrwać się z rutyny.
Sprawdź, jak dobrze pamiętasz ten film
