Starosta powiatu poznańskiego nie zgadza się z pomysłem rządu. Uważa, że jego samorząd dostanie mniej pieniędzy od państwa

To koniec "janosikowego"! Zmienia się finansowanie małych samorządów

21 października prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę, która likwiduje popularne "janosikowe", czyli opłatę największych polskich samorządów na rzecz tych najmniejszych. Bogate gminy i powiaty wydawały w tym celu miliony złotych. Teraz się to zmienia. Teraz główne finansowanie samorządów opierać się będzie na podatkach PIT i CIT. Najnowsze przepisy będą obiektywnie i zgodnie z algorytmem naliczały środki, które będą przynależały danym samorządom. 

"Korekta zamożności", zamiast janosikowego

Jak informowała w październiku "Rzeczpospolita", niesprawiedliwy dla dużych samorządów system "janosikowego", ma zastąpić "korekta zamożności". Za przekroczenie 120 procent średniej dochodów podatkowych i subwencji ogólnej gmina ma otrzymać zaledwie połowę tej kwoty, która jej przynależy. Nie będą musiały one płacić dodatkowego podatku. Mniejsze samorządy dostaną fundusze odpowiednio rozdysponowane z tej puli "nadwyżki" dużych samorządów. Pilotażowy program ma wejść już w 2025 roku, a oficjalnie program wejdzie w 2026.

Wątpliwości starosty poznańskiego wobec zmian w prawie

Choć samorządowcy dużych powiatów, takich jak powiat poznański nie byli zadowoleni z "janosikowego" i jego niesprawiedliwości wobec nich, to staroście poznańskiemu nie przypadły do gustu także nowe przepisy zaproponowane przez rząd Donalda Tuska. - Budżet został skonstruowany tak, że mamy sporo zabierane. Niektórzy moi koledzy mówią, że nie ma janosikowego, ale jest zbójeckie. Przez to, że jesteśmy zasobni to dużo nam się zabiera i dochód na jednego mieszkańca jest ubogi i wynosi niecałe tysiąc złotych - mówił Radiu Poznań Jan Grabkowski. W budżecie powiatu zapisano 712 milionów złotych dochodów, oraz 707 mln PLN wydatków. Oznacza to, że budżet będzie miał dochód 5 mln PLN w 2025 roku.

Zobaczcie listę najbiedniejszych powiatów w Wielkopolsce