Dwuosobowy samochód o nazwie "Klara" miał swoją premierę w niedzielę, 6 grudnia. Auto jest napędzane dwoma silnikami o sumie mocy nominalnej 4kW i szczytowej 10kW, które pozwalają na rozpędzenie samochodu do około 110km/h. Te z kolei pobierają energię z akumulatora składającego się z ponad 15 tys. ogniw litowo-jonowych o zmagazynowanej energii 18,5 kWh. Naładowany w pełni umożliwia przejechanie nawet 700 km.
Auto można ładować, tak jak każdy samochód elektryczny, za pomocą specjalnej stacji, jednak o wyjątkowości tej konstrukcji świadczą elastyczne moduły fotowoltaiczne, pokrywające 5 m2 jego karoserii. Dostarczają one moc o wartości maksymalnie 1 kW, co stanowi ¼ zapotrzebowania silników. Pozwala to wydłużyć osiągany dystans na jednym ładowaniu.
- Pomysł zbudowanie samochodu elektrycznego wspieranego energią słoneczną powstał kilka lat temu, natomiast intensywne prace nad jego realizacją były prowadzone w ciągu ostatnich dwóch latach - mówi Jarosław Warmbier, lider projektu.
Dużym atutem "Klary" jest też koszt eksploatacji. Jak podają autorzy projektu, pokonanie dystansu 100 km to wydatek maksymalnie 2 zł.
"Klara" chrzest bojowy ma jeszcze przed sobą. W tym roku samochód miał wystartować w zawodach American Solar Challenge, plany jednak pokrzyżowała pandemia koronawirusa. Obecnie zespół przygotowuje się do udziału w World Solar Challenge 2021 w klasie "Cruiser". To jedna z największych imprez poświęconych samochodom napędzanym energią słoneczną.