Szklana trumna pod posadzką kościoła. Niezwykłe odkrycie w Poznaniu

2025-07-16 9:53

Podczas prac remontowych w poznańskim kościele św. Marcina odkryto zachowany w niemal idealnym stanie grobowiec ks. Maksymiliana Kamieńskiego, proboszcza z XIX wieku. W szklanej trumnie widać dobrze zachowane szczątki, liturgiczne szaty i złocony krucyfiks. Duchowny, który sam przygotował miejsce swojego pochówku, był postacią zasłużoną dla miasta i świątyni.

  • Podczas prac remontowych w kościele św. Marcina odnaleziono grobowiec ks. Maxymiliana Kamieńskiego, proboszcza z lat 1834–1870, ukryty pod posadzką.
  • Wewnątrz grobowca znajdowała się szklana trumna ze szczątkami duchownego w szatach liturgicznych, zachowana w "fenomenalnym" stanie pomimo zniszczeń kościoła w czasie II wojny światowej.
  • Ks. Kamieński był znanym społecznikiem i patriotą, który m.in. obronił kościół przed przejęciem przez protestantów i pomagał chorym podczas epidemii cholery.
  • Po zakończeniu renowacji grobowiec zostanie wyeksponowany, prawdopodobnie z możliwością oglądania trumny przez wiernych i zwiedzających.
  • Więcej informacji znajdziesz na eska.pl

Niezwykły pochówek pod posadzką świątyni

Grobowiec został odnaleziony w południowej części kościoła, w trakcie prac remontowych obejmujących m.in. zerwanie posadzki. To właśnie pod nią znajdowała się granitowa płyta z inskrypcją: „X. Maxymilian Kamieński. Proboszcz Kościoła S. Marcina” oraz prośbą o modlitwę.

Wewnątrz grobowca odkryto szklaną trumnę z metalową podstawą i ozdobnymi lwiami łapami. Przez przezroczyste wieko można dostrzec szczątki duchownego, a także liturgiczne szaty – biret, stułę i częściowo zachowany ornat. Na trumnie umieszczono złocony krucyfiks, który przetrwał w niemal nienaruszonym stanie.

„Zachowany fenomenalnie” – ekspert nie kryje zaskoczenia

Stan zachowania trumny jest fenomenalny. Żadnych śladów zawilgocenia, niewielka ilość korozji – pod tym względem mamy do czynienia naprawdę z czymś wyjątkowym. Tak dobrze zachowanego pochówku i to jeszcze w szklanej trumnie próżno szukać na terenie Wielkopolski – podkreślił dr Emilian Prałat, autor książki „Et tumulum facite...”.

Zaskakuje nie tylko stan zachowania pochówku, ale i sam fakt jego istnienia – świątynia została bowiem aż w 90 proc. zniszczona w 1945 roku. Jak przypomina proboszcz parafii św. Marcina, ks. dr Antoni Klupczyński, miejsce grobu nie było oznaczone po wojnie, a jego położenie znano jedynie orientacyjnie. – Grobowiec rzeczywiście cudem przetrwał wojenne zniszczenia. Nikt też nie spodziewał się, że będzie on w tak świetnym stanie – powiedział duchowny.

Kim był ks. Maksymilian Kamieński?

Ks. Kamieński pełnił funkcję proboszcza w latach 1834–1870. W testamencie zawarł dokładne wytyczne dotyczące swojego pochówku, sam sfinansował wykonanie grobowca i zakupił trumnę z „cyny angielskiej i szkła źródlanego”. To właśnie jego staraniem odbudowano świątynię zniszczoną wcześniej w 1759 roku.

Kapłan był znany z działalności społecznej i patriotycznej. – Obronił tę świątynię przed przejęciem przez Prusaków, którzy chcieli przekazać ją gminie protestanckiej. (…) W okresie epidemii cholery bardzo pomagał chorym, a w jego testamencie znajduje się zapis o wspomaganiu ludzi biednych – zaznaczył ks. Klupczyński.

W czasie jego posługi w świątyni odprawiono pierwsze w Polsce nabożeństwo żałobne za Adama Mickiewicza. Ks. Kamieński umożliwił też postawienie pierwszego pomnika wieszcza na ziemiach polskich.Po zakończeniu prac remontowych grobowiec ma zostać wyeksponowany. Jak zapowiada proboszcz parafii, możliwe, że nad trumną zostanie zamontowana przezroczysta płyta, która pozwoli wiernym i zwiedzającym zobaczyć unikatowy pochówek.

Ten grobowiec to właściwie jedyny element, zasadniczy świadek poprzedniego kościoła – tego, którego nie ma od II wojny światowej – podsumował ks. Klupczyński.

Poznań Radio ESKA Google News
Tak wyglądał Poznań w czasach PRL-u. Kultowe miejsca do dziś są wspominane z nostalgią