Do pożaru i wybuchu w kamienicy przy ul. Kraszewskiego w Poznaniu doszło w nocy z soboty na niedzielę. W akcji zginęło dwóch strażaków w wieku 33 i 34 lat. Poszkodowanych zostało 11 strażaków i 3 osoby cywilne. Wiele osób straciło dach nad głową. Poszkodowani są także właściciele restauracji "Święty". Lokal znajdował się w kamienicy, która została pochłonięta przez ogień.
Ta restauracja zniknęła z mapy Poznania. "Naszego ukochanego Świętego już nie ma"
Właściciele restauracji "Święty" poinformowali o swojej dramatycznej sytuacji. Jednak najpierw złożyli kondolencje do rodzin strażaków, którzy zginęli podczas pożaru. - Naszego ukochanego Świętego już nie ma, a my wciąż nie możemy uwierzyć w to co się wydarzyło ostatniej nocy. Chcemy z całego serca podziękować wszystkim służbom, które od północy walczyły z żywiołem. Nasze najgłębsze kondolencje kierujemy do rodzin strażaków, którzy zginęli w trakcie akcji, a także wszystkim którzy ponieśli straty w tej tragedii - napisano w mediach społecznościowych.
Jak wynika z opublikowanego wpisu, właściciele spalonego lokalu nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa.
Dziękujemy przyjaciołom, bliskim i klientom za wsparcie, które nam okazaliście – za każdy telefon, SMS i dobre słowo. To dla nas ogromnie ważne. Pamiętajcie, to nie jest koniec. Jutro wrócimy z informacjami, co dalej. Trzymajcie się bezpiecznie - napisano.
"Święty" powstanie od nowa? Ruszyła zbiórka
Okazało się, że przedsiębiorcy z ulicy Kraszewskiego 12 wrócili do internautów z informacją o zbiórce. - Wrzucamy link do uruchomionej zbiórki. Prosimy o udostępnianie i rozsyłanie dalej – pomyślcie, że to dzisiejsza kawa i cynamonka w Świętym - napisano. - Sobotni pożar, który wybuchł przy ul. Kraszewskiego strawił cały nasz dobytek. W jednej chwili straciliśmy wszystko, co budowaliśmy od lat. Nasz drugi dom - czytamy w treści zorganizowanej zbiórki.
Sobotnia tragedia odebrała nam dosłownie wszystko. Święty spłonął całkowicie. I choć lokal jest nieczynny, nadal generuje koszty, które musimy ponieść, jednocześnie nie mając żadnych przychodów czy wsparcia finansowego. Mimo ogromnych chęci, po prostu nie jesteśmy w stanie tego udźwignąć - napisano w treści zbiórki na portalu siepomaga.pl.
- Wrócimy, podniesiemy się. Przywrócimy Świętego na mapę Poznania - dodali. Na ten moment zebrano 57 249 zł. Jednak kwota cały czas się powiększa.
Zbiórka trwa do 30 września 2024 roku.