O napiętej sytuacji przy punkcie szczepień w szpitalu HCP na poznańskiej Wildzie pisaliśmy już wczoraj. Wtedy tłum ludzi czekał na szczepienie. We wtorek było mniej więcej trzygodzinne opóźnienie w podawaniu preparatów mieszkańcom. Niestety, sytuacja powtórzyła się w środę. Przed placówką przy ulicy 28 czerwca na Wildzie po raz kolejny pojawiły się tłumy poznaniaków, którzy czekają na podanie szczepionki. Zebrani tam ludzie narzekają przede wszystkim na złą organizację oraz brak informacji. Niektórzy stoją w kolejce nawet ponad 2 godziny. Na miejscu jest też policja, która próbuje zapanować nad sytuacją. Funkcjonariusze robią wszystko, by poznaniacy zasłaniali nos i usta, a także, by nie gromadzili się z jednym miejscu.
Na miejscu był reporter Radia Eska, Beniamin Piłat, który rozmawiał z poznaniakami. Posłuchajcie, co powiedzieli mu mieszkańcy Poznania:
Cały czas próbujemy skontaktować się też z dyrekcją szpitala. Do tej pory jednak nam się to nie udało. Gdy tylko otrzymamy wyjaśniania, oczywiście przekażemy Wam stanowisko dyrekcji. Póki co wiemy tylko, że sytuacja wynika z opóźnienia w dostawach szczepionek.
AKTUALIZACJA 15:20
Nasz reporter skontaktował się z zarządem Centrum Medycznego HCP. Zdaniem dyrekcji kolejki są spowodowane tym, że pacjenci nie przychodzą na umówioną godzinę, a pojawiają się wcześniej.
Na przykład o godzinie 9:00 pojawiają się te osoby, które są zapisane na godzinę 13:00, 14:00, 15:00. Te osoby, które stoją w kolejce mówią "my już tu staliśmy". Inni z kolei mówią, że przyszli na umówioną godzinę
mówi prezes Centrum Medycznego HCP, Lesław Lenartowicz. Dyrekcja zapowiedziała również, że przed punktem szczepień pojawią się barierki prowadzące na szczepienia oraz nagłośnienie, co ma usprawnić organizację.