Wieża widokowa w Świętnie, w okolicach Wolsztyna jest sporą atrakcją turystyczną. Widoki z jej szczytu zapierają dech w piersiach. Ostatnio jednak postanowiły skorzystać z niej dwie żądne wrażeń pary. Spokojnie, te erotyczne incydenty nie wydarzyły się jednocześnie. Były to dwie różne pary, a ich miłosne uniesienia nie miały miejsca w tym samym czasie. I pewnie nawet byśmy o tym dzisiaj nie pisali gdyby nie fakt, że ich igraszki zostały uwiecznione przez zamontowane tam kamery monitoringu, a nagrania trafiły do internetu. Na materiałach wideo, które mogli zobaczyć mieszkańcy było widać twarze uczestników tego zdarzenia, co w oczywisty sposób odbiera im prawo do prywatności. Oczywiście na nagraniach było widać nie tylko twarze. ;)
I choć cała ta sprawa, którą opisują media w całej Polsce jest traktowana raczej z przymrużeniem oka, przez władze traktowana jest bardzo poważnie. Z dwóch powodów. Pierwszy z nich to fakt, że dorosłe osoby uprawiają seks w miejscu publicznym. Policja szuka kochanków. Niewykluczone, że usłyszą oni zarzuty. Muszą liczyć się z konsekwencjami, bo jak mówi artykuł 140 Kodeksu wykroczeń "kto publicznie dopuszcza się nieobyczajnego wybryku,podlega karze aresztu, ograniczenia wolności, grzywny do 1 500 złotych albo karze nagany".
>> Sorry Boys, LemON, Mrozu, Dąbrowska czy Sanah! Plejada gwiazd w Poznaniu! [PROGRAM]
Druga sprawa to fakt wycieku nagrań do Internetu. Za monitoring na wieży widokowej odpowiedzialny jest Urząd Miasta Wolsztyna, a dokładniej mówiąc tamtejsza Straż Miejska. Materiały wideo, niezależnie od mrużenia oka przez mieszkańców i media oraz nieodpowiedzialności jaką wykazali się uczestnicy tego zdarzenia, nie powinny wydostać się do sieci. I co do tego nikt nie powinien mieć wątpliwości. Burmistrz Wolsztyna, Wojciech Lis wydał w tej sprawie oficjalny komunikat.
Z ubolewaniem potwierdzam fakt, iż do Internetu wydostał się fragment zapisu z wewnętrznego monitoringu wizyjnego należącego do Urzędu Miejskiego w Wolsztynie. O powyższym fakcie poinformowałem organy ścigania. Dla dobra sprawy w chwili obecnej nie możemy udzielać żadnych innych informacji. Zostały już wdrożone niezbędne procedury celem wyeliminowania podobnych incydentów w przyszłości. O dalszych krokach poinformujemy Państwa po zakończeniu czynności prowadzonych przez stosowne organy.
Sprawą zainteresowała się też Prokuratura Rejonowa w Wolsztynie, która bada sprawę upublicznienia nagrań z monitoringu. Ostatecznie materiały wideo zostały usunięte z serwisów społecznościowych. Choć jak wiadomo, w Internecie nic nie ginie...