Poznańscy policjanci zabrali w ubiegłym roku o ponad 300 praw jazdy więcej niż w 2018 roku. Byli to kierowcy, którzy w terenie zabudowanym przekraczali prędkość o 50 km/h.
- Mówiąc wprost oznacza to, że miejscach gdzie obowiązuje ograniczenie do 50km/h kierowca jechał ponad 100. Jeżeli było ograniczenie do 30km/h było to ponad 80. Prawo jazdy zabieramy na 3 miesiące. Jeżeli to nie ostudzi zapałów "rajdowcy" to wtedy pożegna się on z nim na stałe.
- mówi szef poznańskiej drogówki Przemysław Kusik. Jeżeli chodzi o ofiary śmiertelne na poznańskich drogach, to było ich 15. Czyli o 11 mniej niż w 2018 roku.
- Chcielibyśmy, aby w ciągu najbliższych lat ta statystyka spadła do zera. To wciąż o 15 osób za dużo. Wspólnie z miastem będziemy pracować nad poprawą bezpieczeństwa na drogach- dodaje.
Kierowcy tracili również dowody rejestracyjne za zatruwanie środowiska. Takich przypadków było ponad 400.