Dobijał się do obcego mieszkania. Nie dał sobie wytłumaczyć, że nie jest u siebie. Interweniowała policja
W niedzielę w nocy na numer operatora numeru 112 zadzwonili mieszkańcy ul. Wegnera w Wągrowcu, którzy mieli problem z mężczyzną. Ten uparł się, aby wejść do ich domu. - Kiedy zapukał pierwszy raz do mieszkania, po otwarciu drzwi mężczyzna dosłownie wpadł do ich mieszkania. Został jednak wyprowadzony z powrotem za drzwi, jednak tłumaczenie, że to nie jego mieszkanie, na nic się zdało. Mężczyzna nie ustawał w łomotaniu do drzwi, przy czym krzyczał aby go wpuścili do mieszkania - relacjonuje asp. Dominik Zieliński.
Interweniujący policjanci mieli możliwość rozpytać kilku sąsiadów, gdyż hałas jakiego narobił 30-latek na klatce schodowej, obudził wiele osób. Nikt mężczyzny nie kojarzył. Funkcjonariusze ustalili jego dane personalne. Wągrowczanin kompletnie się zagubił, gdyż jak się okazało, mieszkał na jednej z ulic w centrum miasta. Na miejsce też przybył członek rodziny, któremu sprawcę nocnego zakłócenia oddano pod opiekę.
Polecany artykuł:
Pijany mężczyzna dobijał się do cudzego mieszkania. Jaka kara?
- Mężczyzna znajdował się w takim stanie, że policjanci nie przeprowadzili wobec niego postępowania mandatowego. Natomiast za swój czyn odpowiadać będzie trzeźwy, gdyż informacja o interwencji trafiła do policjantów z zespołu wykroczeń, tam sprawa będzie miała swój dalszy bieg - dodał asp. Dominik Zieliński.
Mężczyźnie, w przypadku gdy sprawa trafi do sądu, grozi nawet 5 tys. złotych grzywny.