Wyruszył w samotną przeprawę przez Atlantyk

i

Autor: Pixabay/ Screen Facebook @Michael Holt

Świat

Chciał uczcić pamięć o swoim zmarłym przyjacielu. Wyruszył w samotną przeprawę przez Atlantyk. To była podróż skazana na porażkę

2024-02-27 12:41

Michael Holt (54 l.) - wioślarz z Wielkiej Brytanii - podjął jedno z najbardziej niebezpiecznych wyzwań, a wszystko dla organizacji charytatywnej. Jednocześnie mężczyzna zapragnął uczcić pamięć o swoim przyjacielu, który popełnił samobójstwo. Holt chciał samotnie przepłynąć przez Atlantyk. Niestety finał tej historii był tragiczny.

Szczytny cel i walka z żywiołem

Brytyjski wioślarz Michael Holt, pochodzący z Porthmadog w północnej Walii, chciał samotnie przepłynąć łodzią wiosłową Ocean Atlantycki, aby zebrać pieniądze dla organizacji charytatywnej zajmującej się zdrowiem psychicznym. On sam z przekonaniem mówił swoim przyjaciołom, że ma fizyczne i psychiczne zdolności, aby odbyć tę podróż. Mężczyzna cierpiał na cukrzycę typu 1.

Wyruszył w podróż skazaną na porażkę

Michael Holt przygotowywał się do przeprawy Oceanu Atlantyckiego przez dwa lata. W podróż liczącą 2942 mil, wyruszył 27 stycznia. Misja miała zająć od 40 do 110 dni. Mężczyzna wypłynął na łodzi o nazwie „True Blue”. Holt powiedział swoim przyjaciołom, że jest bardziej gotowy niż kiedykolwiek wcześniej, aby podjąć wyzwanie. 

Jestem niezwykle zmotywowany, bardzo zrelaksowany i wyważony. Cechuje mnie pewna śmiałość, ponieważ wiem, że mam zdolność, zarówno fizyczną, jak i psychiczną, aby zrobić to tak szalenie, jak to jest - opowiadał na jednym ze swoich nagrań, cytuje  portal dailymail.co.uk.

Michael nagrywał wiele filmów i publikował je w sieci. Na jednym z nich pokazał jak przygotował łódź: obiekt miał GPS, panele słoneczne i reflektory radarowe, które przymocował do swojego statku. 

Jak poinformował w zeszłym roku producent łodzi, na swoich stronach w mediach społecznościowych, Michael użył „jednej z oryginalnych prototypowych łodzi Rannoch R10” do przepłynięcia Atlantyku - relacjonuje portal dailymail.co.uk. Mało tego, firma podała, że ​​Michael podróżował po rozległym oceanie po raz piąty, dodając, że przed przekazaniem go wioślarzowi, przeprowadzono „remont serwisowy i elektryczny” statku.  

Dramat, który rozegrał się na Oceanie Atlantyckim. Zgubił wiosło, a łódź zaatakował... rekin!

Mężczyzna opublikował także kilka filmów, na których wiosłuje w ramach przygotowań do podróży. Dodatkowo udostępnił film przedstawiający cały zestaw, który ze sobą zabierał. Gdy już wyruszył, przez całą podróż publikował aktualizacje, jednak w pewnym wioślarz źle się poczuł, ale przekazał swoim przyjaciołom, że cierpi na chorobę morską.

Jednak to był dopiero początek tragicznej wyprawy. Był w drodze z Gran Canarii na Barbados, kiedy musiał zacząć walczyć z bardzo silnym wiatrem, dodatkowo stracił wiosło i skaleczył się w rękę, gdy silna fala „prawie wyrzuciła go za burtę”. Jednak największy dramat rozegrał się wtedy, gdy rekin zaatakował jego ster. 

Gdy rodzina Michaela straciła z nim kontakt - powiadomiła lokalne służby ratownicze. Dwa dni później Holta, chorego na cukrzycę typu 1, znaleziono martwego w swojej kabinie. Mężczyzna przepłynął ponad 1100 km. Michael Holt był bardzo doświadcoznym wioślarzem, brał udział w wielu zawodach - jednak przyroda okazała się bezlitosna.

Trening na wioślarzu (ergometrze wioślarskim)