Sąd w Wiecznym Mieście uznał w piątek, że migranci z Egiptu i Bangladeszu nie mogą przebywać w albańskim ośrodku, ponieważ pochodzą z krajów, których nie można uznać za w pełni bezpieczne. A to oznacza, że mają trafić do Włoch. Dodajmy, że wcześniej z placówki w Albanii odesłano do Włoch czterech innych migrantów z tej pierwszej grupy osób tam umieszczonych, bo okazało się, że nie są oni pełnoletni, a to wyklucza ich pobyt w tym miejscu.
Dwunastu pozostałych mężczyzn wyruszyło na pokładzie łodzi patrolowej do Bari w Apulii, gdzie trafią do miejscowego ośrodka pobytu dla osób ubiegających się o azyl.
Od soboty dwie placówki w Albanii, na które włoski rząd wyasygnował 120 milionów euro rocznie, stoją puste. Wcześniej zapowiadano, że będzie tam pracować około pięciuset włoskich policjantów, karabinierów i funkcjonariuszy innych służb. Ma tam przebywać do 3 tysięcy pełnoletnich mężczyzn.
Dzienny koszt pobytu migranta w tych ośrodkach to prawie 500 euro, podczas gdy we Włoszech jest to 35 euro
Włoskie media nazywają "odyseją migrantów" i "zatonięciem albańskiego projektu" wydarzenia ostatnich dni, które w intencji rządu Giorgii Meloni miały pokazać nowy model podejścia do problemu masowej migracji.
Dwa ośrodki w Albanii dla migrantów, uratowanych na morzu w drodze do Włoch zostały utworzone na mocy porozumienia rządów obu krajów. Władze w Tiranie postanowiły w ten sposób wesprzeć Włochy, zmagające się z falą migracyjną. Jednocześnie Rzymowi zależy na tym, by ta forma rozwiązania kryzysu migracyjnego zniechęcała ludzi do wyruszania w drogę przez morze, skoro zamiast do Włoch trafią na teren kraju poza Unią Europejską.
Wicepremier, lider Ligi Matteo Salvini zarzucił sędziom, że są "upolitycznieni"
Postanowienie sądu, który nie zgodził się na pobyt pierwszej grupy w Albanii, zostało ostro skrytykowane przez rząd Giorgii Meloni. Jego przedstawiciele zarzucili sędziom, że utrudniają pracę. Szef MSW Matteo Piantetedosi ogłosił, że decyzja ta zostanie zaskarżona, także w Sądzie Najwyższym.
Minister sprawiedliwości Claudio Nordio oświadczył w sobotę: "Nie podzielamy tego wyroku i uważamy go wręcz za nieprawidłowy". Zapewnił zarazem, że rząd "nigdy nie wypowie wojny sędziom".
Wicepremier, lider Ligi Matteo Salvini zarzucił sędziom, że są "upolitycznieni".
Co warto zobaczyć w Rzymie? Sprawdź: