To nie tajemnica, że woda w Warcie nie należy do najczystszych. Bez dwóch zdań wiąże się to z działalnością człowieka. Jednak kiedy podczas lockdownu zostaliśmy na kilka tygodni zamknięci w domach, zaczęły się dziać rzeczy dla środowiska niezwykłe. Poziom azotu spadł najniżej od lat!
Woda w Warcie najczystsza od lat
Naukowcy z Uniwersytetu Przyrodniczego rutynowo badają wodę w Warcie. Analizowano punkty w Wielkopolsce - od Konina do ujścia Drawy. We wszystkich próbkach poziom azotanów był kilkadziesiąt razy niższy niż o tej samej porze w poprzednich latach.
Azotany i fosforany to zasadniczo nie zanieczyszczenia, lecz związki życia. Jednak ich nadmiar jest problemem. Wówczas woda robi się zielona, jest za dużo glonów. Te obumierają i zużywają tlen. Wtedy jest go za mało dla innych gatunków.
Gdy przez pandemię rozpoczął się lockdown, spadła emisja związków.
Spadek aktywności, zużycia energii i zużycia surowców, też zmniejszona liczba odpadów i ścieków na pewno dla środowiska była ulgą.
Mówi rektor Uniwersytetu Przyrodniczego, Krzysztof Szoszkiewicz.
Jednak takim stanem rzeki nie zdążyliśmy się nacieszyć. Oczyszczona woda odpłynęła do Bałtyku. My wróciliśmy do względnej normalności, a to znaczy, że woda, która przypłynęła do Poznania, znowu ma zbyt wysoki poziom azotanów.
Nie bez znaczenia jest też panująca w tym roku susza. Deszczu, który zmywa z pól zanieczyszczenia, po prostu nie ma. A to znaczy, że chemikalia nie wpływają razem z nim do rzek.