Policja

i

Autor: Szymon Mańkowski

Sprawa kryminalna

Trener z Poznania usłyszał zarzut zabójstwa. Klub Ankos MMA staje w jego obronie

2024-10-22 10:38

W mediach społecznościowych klubu Ankos MMA pojawiło się oświadczenie w związku z zatrzymaniem przez funkcjonariuszy CBŚP trenera Andrzeja K. Według informacji przekazanych przez Gazetę Wyborczą do zatrzymania doszło 14 października, w Poznaniu. Tydzień później w obronie mężczyzny stanęła szkoła sztuk walki, w której na co dzień pracował.

Przed tygodniem zatrzymano trenera MMA z Poznania

Według informacji Gazety Wyborczej funkcjonariusze CBŚP dokonali zatrzymania Andrzeja K. w poniedziałek, 14 października, w jego domu w Poznaniu. Sprawa powraca do wydarzeń z 2002 roku. Prokuratura wznowiła ją w związku z danymi przekazanymi przez świadka koronnego. Znany poznański trener miał uczestniczyć w zabójstwie młodego Ormianina w klubie Blue Note.

Klub Ankos MMA staje w obronie trenera

W związku z zatrzymaniem swojego trenera oświadczenie wydał klub Ankos MMA. Stwierdzono w nim, że Andrzej K. został wmieszany w sprawę przez osoby, których w zasadzie nie znał. Klub odniósł się również do ocen Sądu Rejonowego i Sądu Okręgowego z 2003, które wówczas na podstawie ustaleń prokuratury stwierdziły jednoznacznie, że trener nie miał mieć nic wspólnego ze sprawą, następnie w 2003 roku prokuratura prawomocnie umorzyła postępowanie karne w tej sprawie.

Klub Ankos MMA odebrał całą sprawę jako "nagonkę" na trenera, a podane informacje określił jako "miastowe plotki". Podkreślono, że trener pozostaje osobą niekaraną za przestępstwa, posiada nieskazitelną opinie oraz zwrócono uwagę na jego wybitny wkład w rozwój polskiego oraz światowego MMA.

Andrzejowi K. grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności

Istotny komunikat prokuratury krajowej w tej sprawie pojawił się w czwartek. Na podstawie zeznań świadka koronnego wznowiono sprawę zabójstwa Ormianina w klubie Blue Note w Poznaniu, w dniu 22 listopada 2002 roku. Sąd zastosował środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztu na okres 3 miesięcy. Jak poinformował obrońca Andrzeja Kościelskiego w rozmowie z Gazetą Wyborczą, trener nie przyznaje się do winy.

Park Sołacki, październik 2024. Zobacz zdjęcia