Pomimo bardzo niskiej szansy powodzenia, ludzie uwielbiają gry losowe. Dodajmy, że kupno losu bądź zdrapki budzi zupełnie inne emocje od bukmacherki, grania na automatach, w ruletkę, oczko czy inne rozrywki oferowane w kasynach - wyjaśnia serwis vibez.pl. Co ciekawe "skreślanie totka" także może być niebezpieczne. Niska cena kuponów i złudzenie łatwej wygranej - prowadzi do uzależnienia.
Amerykanin "wygrał" 340 mln dolarów. Dlaczego do dzisiaj nie otrzymał pieniędzy?
Pochodzący z Ameryki John Cheeks na początku stycznia w 2023 roku kupił kupon w znanej w USA loterii Powerball. To była szczególna kumulacja, do wygrana było 340 mln dolarów, czyli ponad 1,3 mld zł! Z reguły mężczyzna omijał loterie, jednak tego dnia chciał spróbować. Wynik losowania sprawdził na stronie internetowej loterii kilka dni po zaprezentowaniu liczb na żywo w telewizji. Był w ogromnym szoku, gdy okazało się, że wygrał!
John Cheeks natychmiast zrobił zrobił zdjęcie liczb widniejących na stronie internetowej. Następnego dnia pobiegł do punktu Powerball, by pokazać swój kupon i odebrać nagrodę, Możecie wyobrazić sobie jego zdziwienie, gdy pracownik loterii stwierdził, że jego los... nie daje mu takich uprawnień.
Pozwał loterię. Miał 340 mln dolarów na wyciągnięcie ręki...
Jak się okazało kupon Cheeksa wcale nie gwarantował mu zwycięstwa. Pracownik punktu miał mu powiedzieć, że "może wyrzucić go do kosza". Mężczyzna przezornie zachował jednak los i skontaktował się zarówno z loterią, jak i z prawnikiem. Firma Powerball poinformowała, że na stronie internetowej w wyniku błędu pojawiły się liczby, które były zgodne z tymi widniejącymi na kuponie Johna. Nie zgadzały się za to z tymi, które zostały wylosowane podczas kumulacji przeprowadzonej na żywo 7 lutego - wyjaśnia portal vibez.pl.
Amerykanin był wściekły i nie chciał darować loterii. Mężczyzna miał zrzut ekranu ze strony internetowej, a dodatkowo podkreślał, że błędne wyniki były tam opublikowane przez trzy dni. Końcowo John Cheeks podjął decyzję o wstąpieniu na drogę sądową.
Amerykanin sądzi się z loterią
Po roku od całej sytuacji i oczekiwaniu na jej rozwiązanie zdecydował się podać do sądu firmę Powerball i stanowe biuro Loterii i Gier D.C., gdzie opublikowano błędne wyniki losowania - wyjaśnia serwis.
Dodajmy, że prawnik występujący w imieniu Johna Cheeksa uważa, że należy mu się odszkodowanie i jakaś forma rekompensaty finansowej. Sprawa jest w toku.