Poniedziałkowy protest na placu Wolności

i

Autor: OS

"Wypier*****" rewolucyjnym hasłem? "Język protestów mocniejszy, wulgarny i dosadny"

2020-10-28 10:19

"Rodzenie w tym kraju jest uwłaczające", "Nie jestem inkubatorem", czy "Moim koleżankom chce się płakać - nie daruję Wam" - to tylko część haseł, które pojawiły się na protestach w Poznaniu po kontrowersyjnym orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Część - bo coraz więcej tekstów jest niecenzuralnych. Przeczytaj więcej o zmianie języka ulicznych manifestacji na stronie Eski Poznań.

"To jest wojna", "A teraz, uprzejmie prosimy uciekać prędziutko!", czy "Moje ciało, mój wybór" - to tylko część haseł, które pojawiły się na protestach po kontrowersyjnym orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji. I to ta mniejsza część - bo większość tekstów jest niecenzuralna. Język październikowych manifestacji stał się mocniejszy, bardziej dosadny i wulgarny, zauważa językoznawca UAM, profesor Jarosław Liberek.

Używanie wulgaryzmów ma charakter samonagradzający. Co to znaczy? "Jest we mnie negatywna emocja i jak ja sobie "wytenteguję" to wszystko, co we mnie "tenteguje się" od wielu miesięcy i lat, to ja się wtedy lepiej poczuję." Otwieramy ten wentyl, uchodzi to z nas i przynajmniej przez jakiś czas możemy się uspokoić, ale to jest bardzo złudne uspokojenie.

To, co dzieje się na ulicach polskich miast - to jest rewolucja - mówi wprost profesor Krzysztof Podemski, socjolog UAM. Bo - jak twierdzi - rewolucyjny jest kluczowy wulgaryzm październikowych protestów. Hasło mocniejsze od "Precz!", wielokrotnie skandowane na ulicach - głównie przez młode pokolenie manifestantów.

To proste, wulgarne słowo, które budzi tyle zastrzeżeń u niektórych komentatorów i polityków, jest hasłem głęboko rewolucyjnym. Młodzi ludzie chcą, żeby ten rząd odszedł. Żeby ta wizja Polski, która wychodzi poza Europę i cofa się do okresu międzywojnia, a może nawet do XIX wieku - żeby to się skończyło. Młode pokolenie chce wolności, tolerancji, swobody. Ta gwałtowna rebelia mnie zaskoczyła. To, że młodzi ludzie tak masowo, tak odważnie, w tak trudnym i niebezpiecznym okresie wyszli na ulicę. Zaskoczyło mnie, ale też to rozumiem. Młodzi ludzie są bardzo konkretni. Mają inne doświadczenia: nie mają złych doświadczeń z czasów komunizmu, stanu wojennego, cenzury. Wydawało im się jeszcze jakiś czas temu nierealne to, że ktoś może im odebrać wolność. Teraz zobaczyli to na własne oczy.

Dzisiaj o 19 kolejna manifestacja na placu Wolności. Jutro - w ramach protestu kobiety mają nie iść do pracy. W piątek - " ruszą na Warszawę".

Którym politykiem jesteś? Ten QUIZ odpowie na wiele pytań!

Pytanie 1 z 8
Wybierz kolor: