numer alarmowy

i

Autor: gov.pl

Policja

Z bólem zęba dzwonił po karetkę w Margoninie. Odwiedzili go policjanci za blokowanie numeru alarmowego

2023-04-21 14:43

W sobotnią noc, 15 kwietnia w Margoninie, w powiecie chodzieskim 35-letni mężczyzna natarczywie dzwonił na numer alarmowy 112. Mężczyzna uskarżał się na ból zęba. Gdy za każdym razem był zbywany przez dyspozytora, co 5 minut próbował ponownie prosić o karetkę pogotowia. Zirytowani dyspozytorzy postanowili poprosić policjantów o interwencję w domu mężczyzny. Teraz mężczyźnie grozi grzywna, prace społeczne, a nawet areszt.

Z bólem zęba na pogotowie? Sprawa z Margonina

W sobotnią noc, 15 kwietnia dyspozytorzy Numeru Alarmowego 112 mieli do czynienia z 35-letnim mężczyzną, mieszkańcem Margonina w powiecie chodzieskim, który uporczywie dopominał się interwencji ratowników medycznych do... bólu zęba. Dyspozytor tłumaczył mężczyźnie, że ból zęba, to nie powód do tego, by wzywać karetkę.

Interwencja policji u mężczyzny z bólem zęba w Margoninie

Gdy przez jakiś czas, co 5 minut 35-latek wydzwaniał na Numer Alarmowy 112, dyspozytorzy postanowili poprosić o interwencję policjantów. Gdy funkcjonariusze dotarli na miejsce blokującego numer, okazało się, że jest on pijany. - Policjanci wytłumaczyli 35-latkowi ideę funkcjonowania linii alarmowej i jednocześnie poinformowali o sporządzeniu dokumentacji będącej podstawą do skierowania wniosku do sądu o ukaranie mężczyzny - przekazują policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Chodzieży w komunikacie.

Jaka kara grozi za blokowanie numeru alarmowego 112?

Policjanci z Chodzieży przypominają, że - kto umyślnie, bez uzasadnionej przyczyny, blokuje telefoniczny numer alarmowy, utrudniając prawidłowe funkcjonowanie centrum powiadamiania ratunkowego podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1 500 złotych. - Warto więc dwa razy zastanowić się, czy aby na pewno nasz przypadek kwalifikuje się do wezwania służb, oraz, gdy nam raz się odmówi, a nasze objawy się nie pogłębiają, nie próbować dzwonić ponownie.

Wjechał na przejazd i dachował. Był pijany w sztok