Sąd

i

Autor: pixabay.com/zdjęcie ilustracyjne

Sąd

Z zimną krwią pozbawił życia żonę i córeczki. Po wszystkim, mieszkał z ich zwłokami. Serhii usłyszał wyrok

2025-03-24 12:34

Do zdarzenia doszło w Puszczykowie (woj. wielkopolskie) w listopadzie 2023 roku. Julia miała zaledwie 29 lat, Daria 4, a Maria 1,5. Serhii T. został oskarżony o zabójstwo żony i córeczek. W poniedziałek 24 marca 2025 mężczyzna usłyszał wyrok. Szczegóły w artykule.

Brutalne zabójstwo w Puszczykowie

Sprawa wyszła na jaw 18 listopada 2023 roku. Jak przypomina Super Express, Serhii przyznał się do popełnienia zbrodni. Powiedział o tym ochroniarzowi w centrum handlowym w Poznaniu. Okazało się, że do zbrodni doszło w nocy z 13 na 14 listopada.

Co więcej, 11-letni pasierb oskarżonego nie wiedział, że stało się najgorsze. Ojczym powiedział mu, że jego mama i siostry trafiły do szpitala przez COVID. - Nie pozwolił mu też wchodzić na piętro - powiedział "Super Expressowi" Łukasz Wawrzyniak z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. Mężczyzna przekonał chłopca, że pomieszczenia muszą zostać zdezynfekowane po koronawirusie.

Serhii skazany na dożywocie. Mężczyzna usłyszał wyrok

Od tragicznych wydarzeń w Puszczykowie minęło niemal 1,5 roku. Mieszkańcy miasteczka nadal są w szoku i nie mogą zrozumieć, jak mogło dojść do tak okrutnej zbrodni.

Jak relacjonuje Super Express, 42-letni kucharz z Ukrainy Serhii T. przyjechał do Polski 5 lat temu w celach zarobkowych. Rok później dołączyła do niego żona Julia z dzieckiem z poprzedniego związku. W Polsce doczekali się dwóch córeczek. Wynajęli dom i wydawało się, że są szczęśliwą rodziną. Niestety, prawda była inna, a ich szczęście zaczynało się kruszyć... Serhii zaczął nadużywać alkoholu, a w domu coraz częściej dochodziło do awantur. 

Link do tekstu Super Expressu: Zabił żonę i córeczki, a potem mieszkał z ich zwłokami. Serhii usłyszał wyrok

W poniedziałek 24 marca 2025 roku doczekaliśmy się wyroku w tej sprawie:

Wiadomo, że w chwili popełniania zbrodni był poczytalny. "Wina oskarżonego nie budzi wątpliwości" - powiedział po ogłoszeniu wyroku Daniel Jurkiewicz, sędzia Sądu Okręgowego w Poznaniu. - "Oskarżony nigdy nie wyraził skruchy, wykazuje skłonność do agresji. Działał metodycznie. Dążył do zabicia, był brutalny i bezwzględny. Zmierzał wszelkimi środkami, by zabić. Stosował znaczną siłę. W żadnym momencie się nie zatrzymał. Był zdeterminowany i zmotywowany, by osiągnąć swój cel. Tylko kara pozbawienia dożywotniego wolności jest adekwatna" - wskazał sędzia - cytuje SE.

Wyrok nie jest prawomocny.

Najniebezpieczniejsze miasta w Wielkopolsce: