Zamawiasz jedzenie w Poznaniu? Może nie dojechać!

Kurierzy chcą podwyżek

Godna płaca i godne zatrudnienie to główne postulaty strajkujących kurierów. Zdaniem protestujących, firma wyzyskuje ich zaniżając stawki. Obecnie jest to około 30 złotych za godzinę brutto.

- Przez ostatnie parę lat jest globalny kryzys. Wszyscy mają jakieś podwyżki adekwatne do tego kryzysu, a my odwrotnie cały czas mamy obniżki. W ostatnich dwóch latach ich dochody zmniejszyły się nawet o 20 procent - mówi Iwan Strzelbicki, jeden ze strajkujących.

- Nie mamy gwarantowanej stawki minimalnej za godzinę, one zostały pousuwane. Ci, którzy mają zbyt niski współczynnik doskonałości nie mają w tym dniu pracy. Firma nie zwraca nic za serwis własnego sprzętu, nie dostajemy też sprzętu przeciwdeszczowego, a to tylko niektóre z problemów - dodaj Jakub Kilanowski,pracujący jako kurier od kilku lat.

Swoje poparcie dla protestujących wyraził Maciej Nowak dyrektor artystyczny Teatru Polskiego w Poznaniu. To właśnie tam ostatnio pojawiła się sztuka o dostawcach jedzenia:

-Sens uprawianej przez nas sztuki absolutnie wzrasta. Być może daliśmy im to poczucie ważności, że ich zauważyliśmy, bo przecież normalnie przyjeżdżają często są w maskach, w jakichś szalikach, są osobami anonimowymi.Protestujący wystosowali list z żądaniami, który wysłali do kierownictwa firmy.​ Strajk ma zakończyć się w piątek. Wcześniejsze rozmowy nie przyniosły rezultatu.​ W strajku wzięło udział kilkudziesięciu dostawców z regionu.