Podpalacz w Poznaniu
Do serii pożarów doszło w nocy z 17 na 18 września 2022 roku. Policjanci z poznańskiego Grunwaldu otrzymali zgłoszenie dotyczące pożaru wiaty śmietnikowej przy ulicy Sieradzkiej w Poznaniu. Kilka chwil później, pojawiły się trzy kolejne informacje o pożarach śmietników w tym samy rejonie. - Na miejscu swoje działania prowadzili strażacy oraz policjanci. Na szczęście w wyniku tych zdarzeń nikt nie odniósł obrażeń, a kiedy ogień został ugaszony policyjni technicy wykonali oględziny oraz zabezpieczyli ślady. Ostatecznie okazało się, że zniszczeniu uległy cztery śmietniki oraz dwa samochody - wyjaśnia Marta Mróz z biura prasowego poznańskiej policji.
Policjanci od samego początku podejrzewali, że to były podpalenia, a ich teza się potwierdziła. Śledczy analizowali m.in. nagrania z kamer monitoringu i na ich podstawie wytypowali osobę, która mogła mieć związek z tymi przestępstwami. 28 września zatrzymano 30-latka, który przyznał się do winy. - Policjanci ustalili, że motywem jego działania był zawód miłosny i chęć zwrócenia na siebie uwagi - wyjaśnia Mróz.
Zatrzymany mężczyzna usłyszał zarzut uszkodzenia mienia z zaznaczeniem, że działał w czynie ciągłym. Decyzją prokuratora został zastosowany wobec niego środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego.