Połączyło je przeznaczenie. W końcu obie mają na imię Sonia. Jedna rozważała adopcję psa, druga szukała kochającego domu. Kiedy Rosjanie zaatakowali Ukrainę, suczka została ewakuowana. Wkrótce za pośrednictwem Pogotowia dla zwierząt na jej zdjęcie trafiła mieszkanka Poznania - Sonia Głuszczuk.
Adopcja psa ze schroniska, dodatkowo takiego z wojenną traumą to poważna decyzja i warto ją dobrze przemyśleć. Takie zwierze może potrzebować dodatkowych pokładów cierpliwości. W tym przypadku była to "najlepsza decyzja w życiu"!
Polecany artykuł:
Teraz Suńka Sońka ma nie tylko kochającą rodzinę, ale i...profil na Instagramie. Suczka podbija internet profilem ukrainski_piesek, gdzie publikuje swoje codzienne przygody. Odnalezienie się w nowym miejscu wymaga czasu i nie zawsze jest łatwe. Jednego dnia to spotkanie z gołębiem, innego maraton wymiotowania. To wszystko można zobaczyć na jej profilu. Bez upiększania, opisane z przymrużeniem oka. To poczucie humoru doceniło już blisko 1000 followersów.
O pomyśle na psi Instagram, wyzwaniach związanych z adopcją psa z wojenną traumą oraz o pieskim życiu codziennym Ewa Stefanowicz rozmawia z opiekunką Suńki Sońki - Sonią Głuszczuk.
Polecany artykuł: