3-letni Benio potrzebuje pomocy. Pierwsza diagnoza była już zanim przyszedł na świat. Problemów zaczęło tylko przybywać

i

Autor: siepomaga.pl 3-letni Benio potrzebuje pomocy. Pierwsza diagnoza była już zanim przyszedł na świat. "Problemów zaczęło tylko przybywać"

Pomoc

3-letni Benio potrzebuje pomocy. Pierwsza diagnoza była już zanim przyszedł na świat. "Problemów zaczęło tylko przybywać"

2024-02-02 10:23

Beniamin Magdziarz z Szamotuł (woj. wielkopolskie) cierpi na poważne zaburzenia. Rodzice 3-letniego chłopa pierwszą straszną diagnozę usłyszeli już zanim przyszedł na świat. Problemów zaczęło tylko przybywać. W akcje pomocową włączyło się już wiele podmiotów. Tak naprawdę każdy może pomóc.

3-letni Beniamin Magdziarz cierpi na wiele schorzeń. U chłopca jeszcze przed urodzeniem stwierdzono, że ma poszerzone komory czołowe. Później problemów zaczęło przybywać.

- Pierwsze dni życia spędził na oddziale neonatologii w Poznaniu, gdzie stwierdzono hipoplazję ciała modzelowatego. W wieku zaledwie dwóch miesięcy doświadczył pierwszego ataku padaczki… Trafił też do szpitala z COVIDem. Na miejscu odkryto częstoskurcz nadkomorowy. Na szczęście po wdrożeniu leczenia, praca serduszka po pewnym czasie unormowała się - opowiada mama chłopca na portalu siepomaga.pl.

Badania okulistyczne stwierdziły, że Beniamin nie widzi. - Oczy ma zdrowe, ale przez hipoplazję do mózgu nie dociera obraz... Jest dzieckiem leżącym. Potrafi siedzieć tylko wtedy, gdy się go podtrzymuje - tłumaczy mama.

Leczenie Beniamina jest bardzo drogie. W związku z tym założono zbiórkę na portalu siepomaga.pl, która choć trochę ma odciążyć rodzinę chłopca w codziennych wydatkach w tym trudnym czasie.

PSŻ Poznań pomaga Beniaminowi. Jest aukcja

Beniamin ma siostrę Tosia, która kibicuje PSŻ-owi Poznań. Klub z Golęcina postanowił się także włączyć w pomoc dla chłopca. Jeden ze sponsorów przekazał na licytację bluzę żużlowca Kacpra Teski oraz dwa bilety na dowolny mecz PSŻ w sezonie 2024. Ponadto klub dorzuca zestaw klubowych gadżetów. Licytacja trwa na klubowej stronie na Facebooku.

Uratowały go anioły w mundurach. Pan Andrzej z Suchowoli żyje i potrzebuje pomocy