Branża ślubna „rozwarstwia się"
– Widzimy zjawisko, z którym się wcześniej nie spotkaliśmy – branża ślubna zaczyna się powoli, ale dosyć mocno rozwarstwiać. Przybywa wesel bardzo wysokobudżetowych, ale też zaczyna przybywać wesel niskobudżetowych, czyli pary młode szukają cięcia kosztów. Zaczyna zanikać środek, czyli wesela średniobudżetowe, tak jak w społeczeństwie zaczyna zanikać powoli klasa średnia i takie samo rozwarstwienie widzimy w branży ślubnej – mówi agencji Newseria Biznes Robert Pieczyński, członek zarządu Polskiego Stowarzyszenia Wedding Plannerów i DecorAmor Academy, czytamy w serwisie mojafirma.infor.pl.
Obecnie w Polsce organizowanych jest ok. 150–160 tys. wesel rocznie. Większość, bo trzy czwarte z nich, stanowią imprezy niskobudżetowe kosztujące 40–50 tys. zł. Klienci średniobudżetowi, których na rynku jest coraz mniej, to ok. 22 proc. całego rynku. Na wesele przeznaczają oni od 50 do 150 tys. zł – informuje serwis.
Organizacja wesel niskobudżetowych
Coraz więcej par decyduje się na wesela niskobudżetowe. Jakie są tego przyczyny? Przede wszystkim to kwestia trudnego otoczenia gospodarczego. Mnóstwo par decyduje się na ślub, a rezygnuje z wesela. Wiele osób odkłada termin uroczystości na później (3 lub 4 lata) by uzbierać wystarczające środki. Dlatego spada liczba organizowanych wesel. Z kolei znaczna część par młodych, chce zorganizować wesele, jak najniższym kosztem.
Generacja Z zmienia rynek
Pokolenie Z, to osoby urodzone po 1995 roku. – Generacja Z oczekuje pełnej personalizacji, niepowtarzalnych doświadczeń, czyli struktury budżetów przesuwają nam się mocno w personalizację, wizualizację, scenografię. Rzeczywiście firmy świadczące tego typu usługi, pozwalające czerpać z doświadczeń przyjęcia weselnego, mają teraz duże pole do popisu – mówi Robert Pieczyński. – Z drugiej strony budżet ucieka nam z usługodawców typu fotografia ślubna, wideo, co też wynika z tego, że ich albumem jest smartfon i aplikacja, więc oni samodzielnie dużo tworzą - czytamy w serwisie mojafirma.infor.pl.
Kondycja branży ślubnej
– Wojna w Ukrainie powoduje to, że mamy zachwianą dostępność wielu usług w branży ślubnej. Polska branża ślubna to również podwykonawcy i usługodawcy pochodzący z Ukrainy. 30 proc. rynku sukni ślubnych w Polsce, a nawet w Europie, to jest produkcja ukraińska. To, co się teraz dzieje w Ukrainie, rzeczywiście zachwiało całą logistyką. Szczególnie ściana wschodnia Polski, czyli od Warszawy na wschód, jest mocno obstawiana ekipami ukraińskimi. Tutaj widzimy pewną niedostępność i zawirowania – mówi ekspert, cytowany przez serwis.
Pamiętajmy też o inflacji. Wszystkie usługi są znacznie droższe niż przed kilkoma latami. Mało tego, każdego roku, ceny idą w górę, dlatego nigdy nie wiadomo, czy należy odłożyć organizację wesela na później, czy też zorganizować przyjęcie jeszcze w tym roku.
A co Polaków denerwuje podczas wesel? Sprawdźcie naszą galerię.