Gastronomia

Brązowy rogal na Starym Rynku zdobył sławę, a jak będzie z lokalem? W piątek nastąpiło wielkie otwarcie! [ZDJĘCIA]

Wracamy do sprawy kawiarni, która najpierw zasłynęła przez nietypowy szyld. Mowa oczywiście o lokalu, który znajduje się na Starym Rynku w domkach budniczych. Właśnie tam, kilka dni temu zamontowano dużą rzeźbę rogala świętomarcińskiego. Jak się okazało, pomysł ten budził skrajne emocje wśród mieszkańców, dlatego właściciel zdecydował się usunąć szyld. W piątek lokal powitał pierwszych gości. Sprawdźcie naszą relację z tego wydarzenia.

Rogal świętomarciński, który podzielił poznaniaków

Jak wiadomo Poznań słynie z rogali świętomarcińskich. Dlatego nikogo nie powinien zdziwić pomysł pana Adriana, który zdecydował się otworzyć własną cukiernię serwującą specjał ze stolicy Wielkopolski. Tym samym, nad wejściem do nowego lokalu na Starym Rynku, zawisł ogromny rogal w kolorze miedzi. W tym momencie zaczęły się problemy. Mieszkańcy podzielili się na dwa obozy: zwolenników i przeciwników szyldu. 

Internauci byli oburzeni nową rzeźbą na Starym Rynku

Przypomnijmy, że jeszcze kilka dni temu można było podziwiać dużego rogala świętomarcińskiego, zamontowanego na domkach budniczych. Jak się okazało internauci nie byli z tego powodu zadowoleni. 

Tak jak szanuję właściciela "Kociaka" za reanimację poznańskiej legendy na Marcinie oraz za ambicje i chęć rozwoju (oby firmie wszystko szło jak najlepiej) to jednak chyba ktoś, czegoś do końca nie przemyślał w temacie nowego lokalu na Starym Rynku. No, nie wygląda to dobrze. Prawdę mówiąc, skojarzenie jest jedno... I, co gorsza to jest po prostu pomalowane na "brąz - metalic" więc jedyna patyna jak się tam pojawi to będzie ta w wykonaniu gołębi... - napisał internauta na grupie "Gdzieś w Poznaniu".

Jak doskonale wiecie, kilka dni po burzy, która rozpętała się w internecie, właściciel i pomysłodawca nowego szyldu, postanowił zdjąć rogala z domków budniczych

Od zawsze głos mieszkańców był dla mnie ważny - tak jak odnawialiśmy Neon w Kociaku czy remontujemy Bimbę. Jeśli zdania są podzielone, nie będę obracał sprawy na swoją korzyść. Rogal zostanie zdjęty, aby nie powodował u nikogo złych emocji. Nikogo również nie obwiniam, także urzędników, bo każdy z nas chciał, aby patrzeć na Rogala z dumą. Wszystkie uwagi przyjmuję na siebie, bo może zabrakło mi wyobraźni i doświadczenia - zdecydował pan Adrian.

Brązowy rogal na Starym Rynku zdobył sławę, a jak będzie z lokalem? Odwiedziłam to miejsce

W piątek 27 września nastąpiło oficjalne otwarcie lokalu pana Adriana Mieszały. Z tej okazji postanowiłam udać się na miejsce, by spróbować rogali, obejrzeć wnętrze i sprawdzić, co się stało z potężnym rogalem?

Jak się okazało, na ten moment, pracownia cukiernicza nie posiada nowego szyldu. Przed wejściem do lokalu ustawiono tabliczkę z napisem "rogal świętomarciński", z kolei wejście ozdobiono balonami. 

Wnętrze cukierni zaprojektowano w stylu retro, tym samym nowy lokal prezentuje się naprawdę doskonale! Zadbano o każdy szczegół, a jednocześnie brak zbędnych ozdób sprawia, że zwracamy uwagę tylko na rogale, których w nowej kawiarni nie brakuje. Dodatkowo, każdy klient ma okazję zobaczyć, jak powstają rogale świętomarcińskie od pana Adriana, ponieważ cukiernicy pieką rogale w miejscu widocznym dla gości. 

Czy nad lokalem zostanie zamontowany nowy szyld? Mamy odpowiedź właściciela

Postanowiłam skontaktować się z panem Adrianem Mieszałą, którego zapytałam o plany na nowy symbol dla lokalu. Czy na Starym Rynku zobaczymy inny szyld? Jednak właściciel cukierni nie chciał zajmować stanowiska w tej sprawie.  

Rogale świętomarcińskie od Adriana Mieszały. Ceny

Za jednego rogala zapłaciłam 22 zł, jest to cena za sztukę. Nie muszę dodawać, że rogale posiadają certyfikat i są naprawdę bardzo dobre. Dodatkowo na miejscu sprzedawana jest także kawa. 

Sprawdźcie naszą galerię: