To miała być kwestia kilku dni - tak o otwarciu budynku starego dworca Poznań Główny mówił ponad tydzień temu wojewoda Wielkopolski Michał Zieliński. Jednak dworzec nie został jeszcze otwarty jako miejsce pomocy dla uchodźców z Ukrainy, a ich napływ do Poznania powoli się stabilizuje. Mimo to wojewoda chce, oddania wydzielonej części dworca dla uchodźców i wolontariuszy.
W tym momencie zakładamy, że on jest niezbędny, by nieść pomoc tym obywatelom Ukrainy, którzy przyjeżdżają do Poznania, z uwagi na bariery architektoniczne dworca, który znajduje się w budynku Avenidy. Wszystko odbywa się w porozumieniu z PKP i wolontariuszami działającymi na dworcu
wyjaśnia rzecznik wojewody, Mateusz Daszkiewicz. W budynku starego dworca wydzielono blisko 500 metrów kwadratowych przestrzeni, w której uchodźcy będą mogli odpocząć przed dalszą podróżą.
Został tam przewieziony i ustawiony asortyment związany z wyposażeniem, czyli ławki, stoły, łóżka dla osób z dziećmi i dla osób starszych, które podczas oczekiwania na pociąg będą mogły swobodnie wypocząć.
Teraz wszystko zależy od dokumentacji, którą musi dostarczyć PKP - tłumaczy Daszkiewicz. Termin złożenia odpowiednich dokumentów mija dzisiaj [czwartek]. Jak udało nam się dowiedzieć, PKP nie prosiło o jego przedłużenie.
